- Te spotkania dają pozytywnego "kopa" i pozwalają iść do przodu. Dobrze, że młodzi mają takie spotkania - mówi licealista Ziemowit Byzda.
Po wakacyjnej przerwie w radomskim kościele MB Miłosierdzia wznowiono comiesięczne "Kuźnie młodych". - To już 11 rok, gdy zaczynamy kuć. Na pierwsze spotkanie w tym roku szkolnym zaprosiliśmy bp. Piotra Turzyńskiego, który - obok księży Dariusza Kowalczyka, Alberta Warso, no i mnie - był inicjatorem tych spotkań. Nasze cykle mają zawsze jakieś główne hasło. Mieliśmy np. "Kuźnie z papieżem Franciszkiem". Te w tym roku będą "Kuźniami miłosierdzia", bo w grudniu zacznie się Rok miłosierdzia i one będą także przygotowywać uczestników do Światowych Dni Młodzieży - mówi ks. Tomasz Gaik, wikariusz w parafii MB Miłosierdzia.
Dolny kościół wypełniła grupa prawie 300 młodych z całego Radomia i okolicznych parafii. Przyjechali w grupach, często ze swymi duszpasterzami czy katechetami. - Cieszy nas taka liczba, bo baliśmy się, że może być słabo. Ale wiemy, że oni skrzykiwali się na Facebooku - śmieje się ks. Gaik. - Kto się bał? Odpowiadając na to pytanie, ks. Tomasz wyjaśnia: - Konkretne spotkanie przygotowuje cały zespół. Najpierw wybieramy gościa. On podpowiada temat. Teraz bp Piotr zaproponował modlitwę różańcową. Z seminarium przyjechał zespół klerycki. Do tego nad "Kuźnią" pracują wikariusze z naszej parafii oraz z parafii dekanatu Radom Centrum z ks. Sławomirem Ziółkiem, odpowiedzialnym w tym rejonie za przygotowania do ŚDM. I tak to jest, że gdy kończy się jedna "Kuźnia", my już w głowie mamy następne spotkanie. W listopadzie będzie to modlitwa za zmarłych, bo oni potrzebują miłosierdzia.
Zespół duszpasterski wspiera grupa młodzieży. Gimnazjalista Kuba Chamela i Adam Owczarski, uczeń Technikum Elektronicznego, to jedni z nich. - Jesteśmy ministrantami w parafii MB Miłosierdzia. Ks. Michał Szeląg, nasz opiekun, który jednocześnie bardzo wspiera ks. Gaika, poprosił nas o pomoc. Dbamy o porządek. "Kuźnia" to bardzo interesujące spotkanie - zapewniają.
Ziemowit Byzdra jest uczniem II klasy IV LO w Radomiu. W swej parafii na os. Południe I należy do scholi i grupy formacyjnej, którą prowadzi ks. Karol Kowalczyk. Katechezy uczy go Małgorzata Sar. Oboje są także na "Kuźni". Ziemowit na "Kuźnie" przychodził już wcześniej. Dlaczego przyszedł znowu? - Te spotkania dają pozytywnego "kopa" i pozwalają iść do przodu. Dobrze, że młodzi mają takie spotkania. Widzimy naszych rówieśników, razem się modlimy, śpiewamy i pokazujemy, że kościół to nie tylko miejsce dla starszych - mówi.
W dolnym kościele jest najpierw koncert kleryckiego zespołu. Potem wszyscy się wyciszają. Bp Piotr ma konferencję o Różańcu. Dopełniają ją dwa świadectwa młodych, którzy opowiadają o swoim powrocie do wiary i do Kościoła. Potem jeszcze wspólna modlitwa różańcowa i jak zawsze na koniec Komunia św. i rozesłanie.
- "Kuźnia młodych" to coś ważnego nie tylko dla młodych. Ona wykuwa także i w nas to, co mamy we wnętrzu. My się tu po prostu odmładzamy - mówi katechetka Małgorzata Sar. - "Kuźnię" poznałam już dawno temu, gdy przychodziłam jako uczestniczka. Teraz zabieram tutaj moich uczniów. Oni mają tu doskonałą okazję, by zobaczyć, że nie jest prawdą to, co się czasem im wmawia: że wiara jest niefajna, że kościół to miejsce tylko dla babć. Oni widzą swoich rówieśników cieszących się swą wiarą i wspólnotą, no i to ich wciąga - dodaje Aneta Sochaj, katechetka w PG nr 13.