Chór Miasta "Sancti Casimiri Cantores Radomienses" (Radomscy śpiewacy św. Kazimierza) świętuje 30-lecie istnienia.
Soprany, alty, tenory i basy - cztery głosy, dwa żeńskie, dwa męskie, od 30 lat łączone w harmonijną całość pasją, wytrwałością i osobą ks. prał. Wojciecha Szarego, założyciela, kierownika artystycznego i dyrygenta.
- Ten chór łączy w jedno moje trzy wielkie miłości: do muzyki, do ludzi, z którymi pracuję, i do tego, co robię - mówi ks. Szary.
Chórzyści, także ci byli, mówią więcej: - Księże Wojciechu, dziękujemy ci za cztery rzeczy, których nas uczyłeś i uczysz. Pierwsza to muzyka, zaczynając od poznawania nut, przez meandry śpiewu. Druga to miłość do Kościoła i tego, czym on żyje. Trzecia to miłość do ojczyzny, bo tu były razem wykonywane mazurki i pieśni ludowe, ale też i te śpiewane przy ognisku podczas obozów. Ostatnia rzecz to uczenie przyjaźni. Zawsze z dumą mówimy, że byliśmy członkami chóru ks. Szarego - mówiła podczas laudacji Małgorzata Gumińska, była chórzystka.
- W zespole zjawiłam się 25 lat temu jako maturzystka. Tu poznałam męża i wielu wspaniałych ludzi - wspomina Maria Banach, obecna prezes chóru i zaprasza: - Próby chóru mamy w każdy poniedziałek i środę o 18.30. Spotykamy się w siedzibie Studium Organistowskiego w Radomiu przy ul. Prusa 6. Czekamy na chętnych do powiększenia naszego grona.
Z pierwszego składu, który zaczął śpiewać 30 lat temu, nadal występuje Dariusz Marecki. - Przyszedłem jako 23-letni chłopak. Dziś niejeden z członków chóry mógłby być moim dzieckiem. Ale ja im nie ojcuję. Jestem starszym kolegą - śmieje się chórzysta. Pytany o to, co trzeba mieć w sobie, by tak długo śpiewać w zespole, odpowiada bez wahania: - Pasję i cierpliwość.
Jednym z członków o najkrótszym stażu jest Michał Walczyk, dziennikarz Radia Plus Radom. - W Sancti Casimiri śpiewam od marca. Zachęcił mnie kolega Paweł Potrzebowski, także chórzysta od ks. Szarego. Ale nie tylko, bo moja pierwsza przygoda ze śpiewem była w czasie studiów dziennikarskich w chórze akademickim Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. A poza tym śpiew to także praca nad głosem, co ma swoje znaczenie w pracy dziennikarza radiowego - wyjaśnia.
Jubileuszowy koncert odbył się w radomskim kościele pw. św. Rafała (os. Ustronie), gdzie dzięki życzliwości i gościnności proboszcza ks. prał. Józefa Pawlika chór śpiewał niejednokrotnie. W drugiej części występu chórowi towarzyszył kwartet skrzypcowy nauczycieli Szkoły Muzycznej z Radomia z jej dyrektorem Robertem Plutą, który zagrał na organach.
- W koncercie prezentujemy to, co najlepszego prezentowaliśmy podczas tych 30 lat. Zaczynamy od Mikołaja Gomułki, a przejdziemy też do utworów współczesnych - mówił przed rozpoczęciem koncertu ks. Szary.
Owacje zakończyły koncert, a rzęsiste oklaski wybuchały po każdym utworze. Chór otrzymał od Adama Struzika, marszałka województwa mazowieckiego, medal Pro Masovia, a także listy gratulacyjne od Radosława Witkowskiego, prezydenta Radomia, i ze Szkoły Muzycznej w Radomiu.
„Z okazji 30-lecia działalności chóru składam gratulacje obecnym i byłym członkom chóru oraz kierownikowi artystycznemu i dyrygentowi ks. Wojciechowi Szaremu. Występowaliście w wielu miejscach kraju i za granicą, stając się ambasadorami naszego miasta” - napisał prezydent.
- Muzyka ma wyjątkowe znaczenie dla chrześcijaństwa. Ona pomogła nawrócić się św. Augustynowi i Paulowi Claudelowi. Ks. prałacie Wojciechu, drodzy członkowie chóru obecni i byli. Kto wie, ile razy zaśpiewaliście tak, że ludzka dusza podniosła się do Boga - mówił po koncercie bp Piotr Turzyński.
Jubileuszowy koncert odbył się w radomskim kościele pw. św. Rafała (os. Ustronie)
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość