Te słowa poety Leopolda Staffa przywołał bp Henryk Tomasik, przewodnicząc w radomskiej katedrze Mszy św., która rozpoczęła obchody Święta Niepodległości w Radomiu.
Tegoroczne świętowanie miało nieco innych charakter niż w poprzednich latach, bo w procesji wejścia niesione były relikwie męczennika, bł. ks. Jerzego Popiełuszki. - Chcemy w naszej diecezji rozpocząć ich peregrynację. Przygotowywany jest program nawiedzenia w stolicach wszystkich dekanatów - zapowiada ks. kan. Stanisław Sikorski, proboszcz radomskiej parafii pw. Chrystusa Nauczyciela i kapelan świata pracy. - Te relikwie, pobrane z ciała męczennika, zostały pozyskane dzięki odwadze jednego z lekarzy, który badał ciało zamordowanego kapłana, pobrał szczątki i ukrył przed ówczesnymi decydentami - mówił w homilii bp Tomasik.
Razem z relikwiami bł. ks. Jerzego przed ołtarz radomskiej katedry niesiony był obraz Matki Bożej Robotników i tzw. krzyż nowohucki, pamiątki ze stanu wojennego i lat 80., gdy kolejny raz w naszych dziejach przyszło się zmagać o niepodległość.
Przed Eucharystią Magdalena Melke i Jeremi Woźniak, radomscy licealiści, przypomnieli historyczne tło odzyskania niepodległości 97 lat temu. Przypomnieli także radomski wątek, którego - jak mówili - nie wolno zapominać i z którego powinniśmy być szczególnie dumni. Chodziło o tzw. Republikę Radomską. Gdy jesienią 1918 r. wyczerpane wojną zaborcze mocarstwa nie były już w stanie zatrzymać ruchów niepodległościowych w podbitych krajach, zaczęły powstawać autonomiczne ośrodki polskiej władzy. Jeden z nich powstał w Radomiu i to już na początku listopada, a więc ponad tydzień przed oficjalnym odzyskaniem niepodległości. W nocy z 1 na 2 listopada 1918 r. w mieszkaniu Jana Wigury ukonstytuował się tzw. Komitet Pięciu. W jego skład weszli: Stanisław Kelles-Krauz, Roman Szczawiński, Aleksy Rżewski, Wacław Dębowski i Jan Wigura. Członkowie spotkania postanowili o przejęciu władzy w mieście, a zadanie to zlecili ppor. Józefowi Mariańskiemu, członkowi Polskiej Organizacji Wojskowej. 2 listopada został rozbrojony kilkusetosobowy garnizon austriacki. I już tego dnia Radom cieszył się niepodległością. Sześć dni później władze wolnego miasta Radomia podporządkowały się Tymczasowemu Rządowi Lubelskiemu Republiki Polskiej, a 11 listopada przyszła oczekiwana od 123 lat niepodległość.
Głównymi organizatorami radomskich obchodów 97. rocznicy odzyskania niepodległości byli płk. Adam Ziółkowski, dowódca Garnizonu Radom, oraz Radosław Witkowski, prezydent Radomia. Po Mszy św. w katedrze uczestnicy udali się w przemarszu głównym deptakiem miasta pod Pomnik Czynu Legionowego na Rynku. Tam wystawiono honorową wartę, złożono okolicznościowy meldunek, wręczono odznaczenia, a na koniec złożono kwiaty. Przed pomnikiem uroczyste przyrzeczenie złożyli członkowie Związku Strzeleckiego, oddział Radom, im. Przemka Osińskiego. Na koniec z pokazem wystąpiła grupa rekonstrukcyjna IV Pułku Księstwa Warszawskiego, a z koncertem Orkiestra Sił Powietrznych z Dęblina.
Relikwie męczennika nieśli do ołtarza przedstawiciele "Solidarności"
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość