Mauzoleum płk. Dionizego Czachowskiego i jego otoczenie zyskały nowy blask. Projekt zrealizowano w ramach budżetu obywatelskiego.
- Wygraliśmy tożsamość - mówił Ryszard Grzebała, inicjator remontu i zmiany otoczenia wokół mauzoleum. W uroczystości odsłonięcia miejsca pamięci wzięli udział przedstawiciele władz miasta oraz uczniowie III Liceum Ogólnokształcącego im. D. Czachowskiego.
- Dziś, po wielu, wielu latach, możemy podziwiać odrestaurowane Mauzoleum płk. Dionizego Czachowskiego wraz z jego otoczeniem. Ta część miasta zdecydowanie się zmieniła i myślę, że może promować Radom. Chciałbym podziękować wnioskodawcy projektu, panu Ryszardowi Grzebale, oraz społeczności III Liceum Ogólnokształcącego na czele z panią dyrektor Danutą Sawicką za zaangażowanie w ten projekt. Pamiętajcie: pomysły, które zwyciężają w budżecie obywatelskim, są pomysłami ze 100-proc. gwarancją realizacji! - mówił prezydent Radosław Witkowski.
Wiceprezydent Konrad Frysztak zapowiada budowę pomnika żołnierzy 72 Pułku Piechoty
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Z kolei wiceprezydent Konrad Frysztak zapowiedział, że niebawem w okolicach Rogatki, a więc w bliskim sąsiedztwie mauzoleum, stanie pomnik żołnierzy 72 Pułku Piechoty, którego żołnierze w 1938 r. przyjęli imię Dionizego Czachowskiego. W sercu mauzoleum stoi obecnie urna z ziemią przywiezioną z pól bitewnych, gdzie podczas II wojny światowej walczyli żołnierze tej radomskiej jednostki.
Warto tu przypomnieć, że doczesne szczątki D. Czachowskiego do II wojny światowej spoczywały właśnie w mauzoleum, które stało obok kościoła oo. bernardynów. Niemieccy okupanci zburzyli monument, a ciało pułkownika pochowano w kościele. Mauzoleum zostało odbudowane w 1963 r., ale już nie stanęło koło klasztoru, lecz w obecnym miejscu, przy zbiegu ulic Wernera i Malczewskiego. Ciało bohatera zostało w klasztornej świątyni.
Dionizy Feliks Czachowski urodził się 6 kwietnia 1810 r. w Niedabylu, niedaleko Białobrzegów Radomskich. Przez matkę był bardzo blisko spokrewniony z Fryderykiem Chopinem. Dionizy prawdopodobnie ukończył gimnazjum księży pijarów w Radomiu, a potem był dzierżawcą kilku majątków ziemskich w Radomskiem. W 1839 r. odziedziczył znaczny majątek Worobijówka na Ukrainie i tam przeniósł się z rodziną. 10 lat później D. Czachowski owdowiał. W 1860 r., jako człowiek majętny, przeniósł się w Sandomierskie. Należał do organizacji narodowych. Przewidując wybuch powstania, dla przyszłych oddziałów kupił od władz rosyjskich większą liczbę koni.
Gdy powstanie wybuchło, D. Czachowski stawił się w punkcie zbornym pod Świętym Krzyżem, gdzie organizował się oddział Prędowskiego. Osobiste zalety D. Czachowskiego, jak wrodzona odwaga, znajomość terenu, nieugięta wola i żelazne zdrowie, kwalifikowały go - mimo braku wykształcenia wojskowego - do objęcia stanowiska dowódcy. Jako szef sztabu Langiewicza, ale i później wykazał się męstwem oraz niepospolitym talentem strategicznym.
Oddział D. Czachowskiego stoczył wiele zwycięskich bitew i potyczek, a wśród nich tę pod Małogoszczą (luty 1863 r.), gdzie jego oddział skutecznie osłaniał odwrót Langiewicza. Powstańczy Rząd Narodowy mianował D. Czachowskiego naczelnikiem wojennym województwa sandomierskiego. Dowódca bił się w rejonie Iłży i Puszczy Iłżeckiej, Szydłowca, Zwolenia, Ożarowa, Ostrowca, Białobrzegów, Przytyka i Bukówna.
Uparcie ścigany przez Ernrotha z Radomia i Czengierego z Kielc, pobity pod Ratajami, rozpuścił swój oddział w lasach wąchockich, a sam udał się do Krakowa. Stamtąd przeniósł się do Mielca i tam rozpoczął formowanie nowego oddziału. Był wrzesień 1863 r., gdy znów zaczął walczyć. Przeszedł na terytorium województwa lubelskiego, a stamtąd w listopadzie podążył w Radomskie. W Krępie Kościelnej został otoczony przez dragonów rosyjskich. Umknął, ale dogoniony pod Jaworem Soleckim, został zabity. Rosjanie wywieźli zwłoki bohatera do Radomia, a po sprawdzeniu tożsamości zabitego, wydali je rodzinie. Na wyraźny rozkaz władz rosyjskich został pochowany na cmentarzu wiejskim w Bukównie. Dopiero w 1937 r. zwłoki bohatera przewieziono uroczyście do Radomia i pochowano w mauzoleum przed kościołem ojców bernardynów.
Mauzoleum płk. Dionizego Czachowskiego w Radomiu
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość