Konferencja prasowa odbyła się przed przychodnią przy ul. Czarnoleskiej w Radomiu. Ale rozmowa dotyczyła nie tylko spraw służby zdrowia. Pytano m.in. o spotkanie Orbán-Kaczyński i o debatę o Polsce na forum Parlamentu Europejskiego.
Wybór przychodni jako miejsca konferencji wiązał się z tym, że placówka na radomskim os. Południe I rok temu zamknięta z powodu trudności z podpisaniem kontraktu z NFZ, dziś pracuje normalnie. W konferencji, obok premier Beaty Szydło, wziął udział Konstanty Radziwiłł, minister zdrowia. - Rok temu pacjenci nie mieli zapewnionej pomocy, lekarze musieli podejmować dramatyczne decyzje. Sytuacja jest teraz inna, a ta inność polega na normalności. Słyszeliśmy, że ludzie chcą, by było normalnie. Wielkim osiągnięciem ministra Radziwiłła jest to, że pacjenci mogą przychodzić do przychodni. Ta dobra zmiana polega na tym, że tę normalność będziemy wprowadzać - mówiła premier. - Służba zdrowia działa w Polsce normalnie. To cud, że podstawowa opieka zdrowotna działa od 1 stycznia bez żadnych perturbacji. To efekt pewnej zmiany w relacjach - dodał minister Radziwiłł.
Premier Szydło odpowiadała także na pytania dziennikarzy. Pierwsze z nich dotyczyło jej nieobecności na spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbána i tego, czy wie, o czym rozmawiali. - Ja z panem premierem Orbánem spotykałam się już dwukrotnie, rozmawialiśmy w Pradze i w Brukseli. W tej chwili jest przygotowywana moja wizyta w Budapeszcie. Nie było powodu, żebym również wczoraj uczestniczyła w rozmowach szefów partii. Wiem, o czym były rozmowy. Były m.in. o tym samym, o czym rozmawiałam z Viktorem Orbánem wcześniej - mówiła B. Szydło.
Drugie z pytań dotyczyło przygotowań strony rządowej do zbliżającej się debaty o sytuacji w Polsce na forum Parlamentu Europejskiego. - Przedstawimy swoje racje. Tu jest ogromna rola ministra Szymańskiego, będziemy pokazywać fakty i odkłamywać to, co jest efektem histerii wywołanej przez polityków opozycji, którzy chcą zbić na tym kapitał polityczny i przenoszą polskie sprawy na poziom europejski. Spokój i rzeczowe przedstawienie faktów to jest to, co przygotowuje polski rząd - odpowiedziała premier.
Ostatnie z pytań dotyczyło kwestii kwoty migrantów, których przyjmie Polska. - Zadeklarowaliśmy, bo jest zobowiązanie, że państwa UE zgłaszają gotowość przyjęcia uchodźców w określonych odstępach czasu. Wypełniamy zobowiązania poprzedniego rządu. Gotowość dotyczy 100 osób. Chcemy mieć możliwość decyzji o tym, że będziemy zapraszać osoby, jakie chcemy. Polska postawi swoje warunki. Pozostałe kwestie związane z imigrantami są rozstrzygane. My również uczestniczymy w dyskusji, która toczy się w Unii Europejskiej - wyjaśniała B. Szydło.