Pomysł zrodził się spontanicznie. Propozycja spotkała się z dużym odzewem. Gdy papież wróci z Meksyku, będzie na niego czekał duży list od dzieci z Radomia.
Na pięknie narysowanej walentynce dłoń, a na niej serce z napisem: "Ti amo!".
- Napisałam po włosku "Kocham Cię!", bo papież Franciszek nie zna języka polskiego. Zna włoski i swój język ojczysty - wyjaśnia Weronika Gębczyk, uczennica III klasy, autorka dzieła.
Bracia Miłosz i Mikołaj walentynkę zrobili wspólnie. Razem przynieśli ją na Mszę św. do kościoła pw. św. Łukasza w Radomiu (os. Michałów).
Takich dzieci było bardzo dużo. Najczęściej niosły swe walentynki w towarzystwie rodziców.
W tej kopercie do Watykanu zostaną wysłane 53 walentynki dla papieża
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
W zakrystii czeka diakon Damian Fołtyn. - Mam nadzieję, że dzieci przyniosą swe walentynki dedykowane papieżowi Franciszkowi. Tydzień temu ogłosiliśmy, by wykonać je w domach, razem, dzieci z pomocą dorosłych. To były ostatnie dni zimowych ferii, gdy jest więcej czasu, by pobyć razem w rodzinach i temu też miała służyć nasza inicjatywa - wyjaśnia.
Diakon w parafii rozpoczyna stałą praktykę przed świeceniami kapłańskimi. - Damian przyjeżdżał do nas w pierwszym semestrze na niedziele. Od dzisiaj mieszka na plebanii. Ma dużo inicjatywy i pomysłów. Już jest, a zapewne będzie jeszcze ważniejszą, częścią naszego zespołu duszpasterskiego i zostawi po sobie ślad dobrej roboty - mówi proboszcz, ks. kan. Marian Mazurkiewicz.
Dzieci spisały się znakomicie. Po homilii, podczas której rozmawiano nie tylko o walentynkach, ale także o Wielkim Poście, o Roku Miłosierdzia i coraz bliższym przyjeździe papieża do Polski, w wielkiej kopercie umieszczono 53 walentynki. Na kopercie, całej w serduszkach, adres (oczywiście po włosku): Sekretariat Jego Świątobliwości Papieża Franciszka, Dom Świętej Marty, 00120 Watykan. - Jutro wybiorę się na pocztę i wyśle tę kopertę. Gdy papież wróci z Meksyku, będzie na niego czekał duży list od dzieci z Radomia - mówił za zakończenie diakon.
Dzieci składały swe walentynki podczas niedzielnej Mszy św.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość