W tygodnie Wielkiego Postu wprowadza tradycyjny obrzęd „kusoków”. ma w sobie coś z mijającego karnawału, ale też coś z dni postnych przed Wielkanocą.
– Diabeł tylko czyha, by dopaść tego, kto będzie się bawił po północy, czyli już w Środę Popielcową, a więc w Wielkim Poście. Trzeba go więc wcześniej dopaść i uciąć mu ogon, a stanie się kusy, czyli za krótki. Stąd zabawy na koniec karnawału nazywa się „kusokami” – wyjaśniają członkowie Stowarzyszenia „Przystalanie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.