Za niespełna 2 miesiące rusza realizacja filmu o ks. Romanie Kotlarzu, męczenniku robotniczego protestu z Czerwca 1976 r. w Radomiu. Poszukiwani są chętni do udziału w filmie.
Fundacja "Verum Alfa" oraz Grupa XXI poszukuje statystów - zarówno kobiet, jak i mężczyzn bez ograniczenia wiekowego, którzy będą chcieli sprawdzić swoje siły przed kamerą. Panowie proszeni są o nieścinanie włosów tuż przez przesłuchaniem, ze względu na okres, w którym dzieje się akcja filmu.
Casting odbędzie się w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu (ul. Domagalskiego 7a) 7 i 8 maja (sobota, niedziela) od 11.00 do 18.00. Wszystkie informacje dotyczące zdjęć do filmu będzie można uzyskać podczas castingu. Dodatkowe pytania można kierować na adres e-mailowy: PR@verumalfa.org.
Kręcenie pierwszych scen rozpocznie się 25 czerwca, w 40. rocznicę robotniczego protestu w Radomiu, a premiera planowana jest na rok 2018 r., kiedy przypadnie 90. rocznica urodzin głównego bohatera. Rzecz będzie o ks. Romanie Kotlarzu, kapłanie, który pobłogosławił uczestników robotniczego protestu i który niespełna dwa miesiące później, nachodzony i bity przez "nieznanych sprawców", zmarł, a jego śmierć jest powszechnie oceniana jako męczeńska. Ale to będzie film nie tylko o nim, bo w jego losach niczym w soczewce skupią się bolesne doświadczenia wielu księży, którzy stawali po stronie krzywdzonych.
Producentem i reżyserem filmu jest Jacek Gwizdała. Filmowiec związany z Łodzią jest człowiekiem o bardzo dużym dorobku. Ma na swoim koncie filmy fabularne, dokumentalne, scenariusze. Wielokrotnie nagradzany. - Z postacią ks. Kotlarza zetknąłem się w połowie lat 90. XX w., gdy przygotowywałem serial dokumentalny "Miasto z wyrokiem", rzecz o Radomiu, mieście, o którego mieszkańcach Edward Gierek mówił: "Jak ja ich nienawidzę", mieście, które zostało zniesławione i skazane na brak szans na rozwój - mówi J. Gwizdała.
Na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie mieszkał ks. Roman Kotlarz i gdzie był nachodzony i bity przez „nieznanych sprawców”, znajduje się dziś izba pamięci poświęcona kapłanowi
O kapłanie bohaterze opowiada miejscowa młodzież
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość