Mimo że korowód przeszedł ulicami Opoczna tydzień później niż w całym kraju, ten pochód wpisuje się w wielką rodzinę Marszów dla Życia i Rodziny.
Pogoda naprawdę dopisała. Słoneczne, bardzo ciepłe popołudnie. Na placu za Miejskim Domem Kultury dmuchane zjeżdżalnie, miejsca, gdzie można pomalować twarz, animatorzy, którzy prowadzą wspólne zabawy i scena. - Za chwilę wystąpi moja córka. Emocje ogromne. Tak bardzo martwiliśmy się, by pogoda nie zawiodła. Jest super! - mówi mama 6-letniej Oliwki.
- W tym roku scenę oddaliśmy najmłodszym, bo to oni najsilniej integrują rodziny. Ich występy chcą podziwiać rodzice i dziadkowie - mówi poseł Robert Telus, jeden z głównych organizatorów tegorocznego marszu i towarzyszących mu imprez.
Wcześniej, przed marszem, w kościele pw. Nawiedzenia NMP sprawowana była Msza św. Przewodniczył jej ks. prał. Edward Poniewierski, kanclerz kurii biskupiej. On także wygłosił kazanie, przypominając, że godność ludzkiego życia to wartość niezbywalna, a życie ludzkie - także z medycznego punku widzenia - rozpoczyna się od chwili poczęcia.
- Uczestniczymy w ogólnopolskiej akcji Marszów dla Życia i Rodziny od początku. Chcemy w ten sposób pokazywać, że dla nas wielką i fundamentalną wartością jest rodzina. Brałem udział w Światowym Kongresie Rodzin w Gruzji. Obrady w Tbilisi pokazały bezsprzecznie, że tam, na świecie, gdzie są silne rodziny, silne są także społeczeństwa. A także i to, że gdzie rodziny słabną, tracą wartość i znaczenie, społeczeństwa karleją - przekonuje R. Telus.
Głównymi organizatorami tegorocznego marszu, razem z posłem, byli Fundacja „Dar dla Potrzebujących” oraz starostwo opoczyńskie. Akcję wspierali Rycerze Kolumba. - Serdecznie dziękuję wszystkim osobom i instytucjom, które zaangażowały się w organizację i przebieg naszego marszu i rodzinnego pikniku - mówi poseł.