To ważna impreza dla uczestników, ale także dla ich rodziców i opiekunów.
Podczas tej sportowej imprezy Ogródek Jordanowski w Pionkach należał do osób niepełnosprawnych. Przyjechały z powiatu radomskiego. Impreza ta już na stałe wpisana jest w kalendarz miejskich wydarzeń, gdyż odbywała się po raz 11. Uczestniczyło w niej 150 osób niepełnosprawnych ze szkół oraz placówek dziennego i stałego pobytu. Chodziło przede wszystkim o integrację i pokazanie środowisku, że oni też mają uczucia, że walczą, że chcą wygrywać.
- Mamy dość ścisły regulamin. Nie każdy wygrywa. Są puchary, medale i miejsca na podium. Postanowiłem to wszystko zorganizować, ponieważ również wśród osób niepełnosprawnych jest zawodowstwo i są też takie, które w żadnych zawodach nie mogą uczestniczyć. Dla nich układaliśmy specjalne konkurencje, na przykład składanie kostki czy skręcanie sznurka. Oni też chcą zwyciężać, widać, jak cieszy ich wejście na podium. Dlatego jestem pewien, że warto to organizować - powiedział Jerzy Furga, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Pionkach.
Pan Jerzy jest głównym organizatorem i pomysłodawcą tego sportowego wydarzenia. Idea takiej imprezy przyszła mu do głowy przed laty, podczas pewnych zawodów sportowych, gdzie zajęto się głównie zawodowcami, a amatorzy nie mieli szans. - Jeden z naszych zawodników rzucał 20 razy do kosza. Trafił raz. To był 21. rzut. Dla niego był to wyczyn, był taki szczęśliwy i aż się prosiło, żeby przynajmniej dostał dyplom. Wtedy postanowiłem, że będę dla nich coś organizować. Udaje się to dzięki pomocy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, pomaga też miasto, mamy sponsora.
Imprezę w Ogródku Jordanowskim poprowadził Michał Molenda z Wydziału Sportu UM w Pionkach. Zmagania zawodników pilnie obserwowali sędziowie - nauczyciele wychowania fizycznego. Każda z osób niepełnosprawnych mogła znaleźć dla siebie odpowiednią konkurencję.
Dla najlepszych były miejsca na podium, puchary i medale. Pozostali zabrali ze sobą dyplomy, ale też tzw. medale bez miejsc.
- Każde z tych sportowych spotkań jest inne. Widzę radość osób, które uczestniczą w tych zawodach. Taka impreza to bardzo dobra forma rehabilitacji i integracji, ale i wypoczynku. Oni tu pokonują swoje słabości. Bardzo dziękuję organizatorom za przygotowanie tej imprezy - powiedziała Grażyna Ciechońska z PCPR w Radomiu.