To była męka i nerwy

Ponad 94 minuty strefa kibica "Gościa Niedzielnego" drżała o wynik meczu naszej reprezentacji z Ukrainą.

Strefę kibica „Gościa Niedzielnego” urządzono w świetlicy w Karwicach koło Opoczna. Dowodził jej ks. Piotr Giemza. - Po zakończonym meczu eksplozja radości, ale przez całe ponad 90 minut było nerwowo.

Mam wrażenie, że trener Nawałka jeszcze sprawdzał niektórych zawodników, jak wypadną już nie na treningach, ale w sytuacji stresu na boisku stając naprzeciw rywala, który nie ma zamiaru odpuszczać. Zwycięstwo wymęczone, ale jesteśmy szczęśliwi. Nasi zawodnicy grają w drugiej rundzie, co się do tej pory nie zdarzyło Polakom na Euro - mówi ks. Piotr.

- W pierwszej połowie nie było w naszej reprezentacji skrzydeł i Nawałka musiał wprowadzić Błaszczykowskiego, a potem Grosickiego, by uruchomić te formacje. No a do tego żółta kartka dla Francuzów za stan boiska. Kilka akcji, i to po obu stronach, kończyło się niespodziewanymi poślizgami i przewrotkami zawodników - dodaje kibic Krzysztof, który cieszy się, że zagramy ze Szwajcarią. - Albania, z którą zmierzylibyśmy się, wychodząc z pierwszego miejsca, jest drużyną, która gra do końca. Jest mniej wygodna jako przeciwnik. Szwajcarzy może grają bardziej równo, ale chyba będzie łatwiejsza do ogrania. Więc w sobotę znów emocje, ale na nie przecież czekaliśmy - dodaje.

A my czekamy na zdjęcia z innych stref kibica, które zamieścimy w naszej galerii, którą można oglądać tutaj. Autor zdjęcia, które otrzyma najwięcej lajków, otrzyma nagrodę. Stąd wysyłając je do nas na adres radom@gosc.pl piszcie, kto jest autorem, gdzie zostało zrobione i zostawcie swój kontakt. Strefa trwa do 10 lipca, bo wierzymy, że nasi będą grać aż do finału.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..