Spotkali się w Gniewoszowie. Około 500 uczestników ŚDM z Włoch, Ukrainy, Kazachstanu, Namibii, Gwinei Równikowej i Polski przeszło w pieszej pielgrzymce do sanktuarium MB Różańcowej w Wysokim Kole w diecezji radomskiej.
- Ona jest moją Matką i często się do Niej modlę na Różańcu - mówi pielgrzym z Namibii. - U nas na Ukrainie Matka Boża jest tak samo czczona gorąco, jak tutaj w Polsce - dodaje pątniczka z Czerniowców na Ukrainie.
Wchodzących do sanktuarium wita ks. Szymon Mucha, kustosz. Jak każe stara tradycja kropi ich wodą święconą. Potem, już w sanktuarium, wspominał swój udział w Światowych Dniach Młodzieży. - To było w 1991 r. na Jasnej Górze. Byłem wtedy młodym księdzem. Pamiętam tamten entuzjazm, ten wielki tłum z całego świata. I teraz coś takiego dzieje się także w Wysokim Kole. Nasze sanktuarium jeszcze nie miało tak wielonarodowej pielgrzymki - mówił kustosz.
Radosnej, wielojęzykowej liturgii przewodniczył bp Adam Odzimek. W homilii odniósł się do tego wymiaru. - Moi kochani, chcę was pozdrowić wszystkich językiem Kościoła, po łacinie: Vobis omnibus salutem dico plurimam: Najserdeczniejsze pozdrowienia dla was wszystkich. Ks. Szymon mówił o swoim udziale w Światowych Dniach Młodzieży w 1991 r. Ja też tam byłem. Dzisiejszy dzień przypomina mi tamtą pielgrzymkę, ale ten dzień mówi także o pielgrzymce, która trwa w Kościele od Zesłania Ducha Świętego. Wtedy rodził się Kościół Matka, który otwiera drzwi dla ludzi wszystkich języków, narodów i każdego wieku. Jest to Kościół Matka, który gromadzi. Słyszymy dziś tyle języków i nie rozumiemy wszystkich, ale wszyscy doskonale rozumiemy, że dzieją się dziś wielkie sprawy Boże - mówił bp Odzimek, a zakończył modlitwą z odwołaniem do słów znanej piosenki: - Panno pszeniczna, zielonooka, nachyl się nad moim życiem. Panno o włosach sypkich, jak piasek, pozwól się tobą zachwycić i ucz nas obecności Chrystusa w Kościele i naszej obecności przy ludziach.
Po Mszy św. i wspólnym posiłku rozpoczął się radosny Festiwal Narodów.