- Światowe Dni Młodzieży dają nam możliwość wypromowania tego, co piękne, co dobre, co Polskie - mówi ks. Mariusz Wilk, diecezjalny koordynator ŚDM.
Radomski skansen zaprosił młodych Polaków i gości z zagranicy wraz z polskimi gospodarzami do udziału w imprezie "Posmakuj Polski". Zgromadziła ona 11 tys. osób.
- Chcieliśmy, aby pielgrzymi poznali naszą tradycję, duchowość, religijność, ale także naszą polską kuchnię. 39 Kół Gospodyń Wiejskich z 14 gmin przygotowało ogromny wachlarz potraw. Takich tłumów w skansenie nigdy nie widziałam. Pielgrzymi są bardzo radośni, szczęśliwi. Przygotowaliśmy 4 sceny. Tam są kapele i zespoły śpiewacze. Jak zauważyłam nasi goście są bardzo roztańczeni - mówi Ilona Jaroszek, dyrektor MWR.
Na gości w skansenie czekały stoiska, na których panie z Kół Gospodyń Wiejskich serwowały tradycyjne potrawy.
Panie ze Stowarzyszenia "Nasza wieś Józefów" z gminy Kowala przygotowały już słynną w regionie pazibrodę. To potrawa z kapusty i ziemniaków. Jej smak został doceniony podczas Festiwalu Ziemniaka, gdzie zdobyła pierwsze miejsce w konkursie na najlepszą potrawę regionalną z ziemniaków. Oprócz tego na ich stoisku można było skosztować zalewajki, pierogów, chleba ze smalcem i różnych ciast. - Już gościliśmy Włochów i Białorusinów. Ogólnie smakuje wszystko. Nasz wysiłek nie poszedł na marne - mówiły panie.
Na stoisku stowarzyszenia "Supermenki" z gminy Potworów królowała papryka. - Tutaj promujemy nasz region, który jest zagłębiem paprykowym. Najwięcej dań jest z papryki, ale nie tylko. Jest też coś na słodko. Mamy smalec, nasze ogórki i jabłka i krem z cukinii - mówiły członkinie stowarzyszenia
Panie z Lipin w gminie Gózd chwaliły atmosferę i młodzież. Przygotowały chleb ze smalcem i ogórkiem, pyzy nadziewane mięsem, racuchy, naleśniki, różne ciasta, jagodzianki, paszteciki, barszczyk, kompoty. Pielgrzymi najchętniej sięgali po naleśniki z serem.
"Grabowianki" przyjechały z Grabowa nad Wisłą. Są przede wszystkim zespołem obrzędowym. - Przy okazji śpiewamy i dużo gotujemy. Przygotowałyśmy taki prawdziwy swojski żurek, racuchy z jabłkami i orzechami, oponki, kopytka i pierogi leniwe. Gościom bardzo smakują kopytka ze słoniną. Bardzo nam też schodzą racuchy. Niektórzy podchodzą po dwa razy - mówią.
Właśnie kopytka bardzo smakowały ks. Levente Serfozo, który przyjechał do Radomia z południa Węgier. - Są bardzo dobre - zachwalał. - Skansen to cudowne miejsce. Możemy tu poznać wasze tradycje i spróbować to, co wam smakuje. Wiele potraw ma te same składniki co u nas, ale przyrządzone są na inny sposób.
S. Joanna, salezjanka, wraz ze swoją grupą zatrzymała się w Pionkach. Przyjechała z młodzieżą z Afryki centralnej i s. Ceferiną z Gwinei Równikowej.
- Czuję się tutaj bardzo dobrze, bo klimat jest gorący. Nie chodzi mi o temperaturę powietrza, ale temperaturę ludzkich serc. Piękna gościnność. Na wszystkich stoiskach są wspaniałe dania, wszystko mi smakuje. Szkoda, że nie mogę wszystkiego spróbować – powiedziała s. Ceferina.
W skansenie siostrze bardzo się podobało, a szczególnie wiejskie chałupy i tańce.
Marco z Parmy zatrzymał się w radomskiej parafii św. Stefana. - Rodziny, u których mieszkamy są tak gościnne, że czujemy się jak ich synowie i córki - powiedział.
Nie potrafił nazwać potraw, które jadł. - Wasza kuchnia jest bardzo dobra. Próbowaliśmy bardzo wielu potraw - mówi.
Takie spotkanie to też okazja do promocji muzeum i regionu.
- Jeśli ktoś przyjeżdża do Polski, to nasz kraj często kojarzy mu się z gościnnością. To dzisiejsze spotkanie potwierdza, że jesteśmy bardzo gościnni. Światowe Dni Młodzieży wymagają ogromnego zaangażowania, ale dają nam możliwość wypromowania tego, co piękne, co dobre, co Polskie - mówi ks. Wilk.