Każdy dzień przynosił coś nowego. Nie było czasu na nudę, a do tego pogoda była jak na zamówienie. Tak minęły dni wakacyjnego wypoczynku, zorganizowane przez siostry michalitki dla dzieci i młodzieży.
Oni są jak rodzina. Jak dobra rodzina. A chodzi o katolicką świetlicę „Oratorium”, prowadzoną przez Zgromadzenie Sióstr św. Michała Archanioła w Radomiu, a dokładnie o jej podopiecznych i opiekunów.
No i jak to jest w rodzinie - razem się pracuje i razem wypoczywa. Po roku pracy, czyli wspólnym odrabianiu lekcji, pomocy w przygotowaniu posiłków, zajęciach edukacyjnych, sportowych, teatralnych i wielu innych, przyszedł czas na wspólny odpoczynek.
Podopieczni, opiekunowie i wolontariusze spakowali swoje bagaże i wyruszyli do nadmorskiej Stegny. Zamieszkali w szkole, co miało dla wszystkich same zalety.
Po pierwsze, na miejscu była sala gimnastyczna, więc było gdzie robić sportowe rozgrywki, choć było też boisko przy szkole.
Na korytarzach można było grać w ping ponga. Ale to, po co wszyscy tam przyjechali, to powietrze przepełnione jodem i kąpiele w morzu.
- Wyjechało 30 dzieci. Pogoda nam dopisała, więc dużo czasu spędziliśmy na plaży. Dzieci miały tam organizowane różne gry i zabawy. Ale te kolonie, to nie tylko plaża, bo były też wycieczki. Byliśmy we Fromborku, Gdańsku. Zwiedzaliśmy m.in. ZOO i płynęliśmy statkiem - opowiada s. Sylwia Kaźmierczak, dyrektor świetlicy „Oratorium”.
Każdy dzień wszyscy rozpoczynali od wspólnej modlitwy. Po zakończeniu pogodnego wieczoru również była modlitwa.
Na plaży w czasie zachodu słońca z s. Sylwią Kaźmierczak
Archiwum Oratorium
I tak 10 kolonijnych dni minęło bardzo szybko. Pozostały wspomnienia i dużo, dużo zdjęć.
Wspomnienia nawet można przeczytać. To efekt konkursu na kolonijny pamiętnik. Konkursów było dużo więcej. Wszystkie cieszyły się powodzeniem, a zwycięzcy zawsze mogli liczyć na nagrody.
To oczywiście nie koniec wakacyjnej oferty przygotowanej przez siostry dla swoich podopiecznych. Zaledwie wszyscy rozpakowali bagaże i policzyli przywiezione muszelki, a już rozpoczęły się półkolonie w „Oratorium”.
O 9.00 było śniadanie. Drugie śniadanie dzieci zabierały ze sobą i wyruszały na wycieczkę. Były m.in. na basenie, korzystały z zajęć tanecznych, rytmicznych, sportowych, były na ściance wspinaczkowej, chodziły po Puszczy Kozienickiej i piły wodę z Królewskich Źródeł. Po powrocie z wycieczki, zawsze na dzieci czekał obiad.
Siostry i opiekunów wspierali wolontariusze Ola, Kuba i Karolina. W przygotowanie drugiego śniadania i prace porządkowe włączyły się dwie mamy podopiecznych
- Mogliśmy zorganizować dzieciom wakacyjny wypoczynek dzięki wsparciu Gminy Miasta Radomia oraz Wojewody Mazowieckiego. Wsparło nas też pewne stowarzyszenie i fundacja. Śniadania i obiady dostarczano nam z kuchni Centrum Stowarzyszenia Młodzieży „Arka”. Wszystkim za pomoc serdecznie dziękujemy - mówi s. Sylwia.