"Wyrażam wdzięczność Diecezjalnym i Regionalnym Koordynatorom ŚDM za ogromny trud włożony w przygotowanie udziału naszej młodzieży oraz w przyjęcie gości. Bardzo dziękuję wszystkim Duszpasterzom i Katechetom za zaangażowanie i współpracę. Bardzo dziękuję Rodzinom, które zdecydowały się otworzyć domy i serca na przejęcie gości" - napisał ordynariusz radomski w specjalnym liście po zakończonych Światowych Dniach Młodzieży.
5. Ważne było także przygotowanie organizacyjne. Wszyscy jesteśmy wdzięczni Kościelnemu Komitetowi Krakowskiemu za wielki trud podjęty w celu dobrego przygotowania uroczystości związanych z przebiegiem Światowego Dnia Młodzieży. Dziękujemy Władzom Państwowym, Samorządowym oraz różnym instytucjom za współpracę z duszpasterzami. Dziękujemy za wielką troskę o bezpieczeństwo naszej młodzieży oraz gości z całego świata.
6. Bardzo dużo dobra dokonało się w naszej Diecezji w czasie przygotowania do Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie oraz podczas pobytu gości z 17 krajów w dniach od 20 do 25 lipca 2016 roku.
Wyrażam wdzięczność Diecezjalnym i Regionalnym Koordynatorom ŚDM za ogromny trud włożony w przygotowanie udziału naszej młodzieży oraz w przyjęcie gości. Bardzo dziękuję wszystkim Duszpasterzom i Katechetom za zaangażowanie i współpracę. Bardzo dziękuję Rodzinom, które zdecydowały się otworzyć domy i serca na przejęcie gości. Wiem, że nie do wszystkich rodzin dotarli nasi goście. Tym rodzinom chciałbym podwójnie podziękować i przeprosić za zmianę planów. Bardzo dziękuję władzom samorządowym, policji, służbom porządkowym, medycznym, straży pożarnej, kołom gospodyń wiejskich, naszym niezmordowanym wolontariuszom oraz wszystkim instytucjom i organizacjom całej Diecezji za pomoc w realizowaniu programu przyjęcia gości.
7. Pobyt gości z 17 krajów w naszych parafiach w dniach od 20 do 25 lipca 2016 roku był wspaniałą możliwością głębszego przeżycia prawdy o Kościele Powszechnym. Była to także okazja do pokazania naszej kultury, gościnności i pobożności. Wspólna modlitwa, pielgrzymki do Sanktuariów, koncerty, „mundial”, prezentacja grup folklorystycznych i naszej kuchni, „polonez na 1000 par”, wspólne zwiedzanie pięknych obiektów naszej Diecezji, a przede wszystkim bezpośrednie kontakty służyły lepszemu poznaniu Polski i Polaków. Były wspaniałą promocją Polski.
Bardzo dziękuję naszej młodzieży za piękne świadectwo wiary składane wobec naszych gości w Diecezji oraz podczas spotkania w Krakowie. Wiem, że dla wielu z Was było to, mimo zmęczenia, wspaniałe doświadczenie wspólnoty wiary. Dziękuję Rodzicom za umożliwienie naszej młodzieży udziału w tym historycznym wydarzeniu.
8. Każdy Światowy Dzień Młodzieży jest znakiem nadziei. Mogliśmy zobaczyć młodzież, która łączy wyznanie wiary z entuzjazmem towarzyszącym wzajemnym kontaktom.
Oczywiście niezapomniane są spotkania z Ojcem Świętym Franciszkiem, który wprowadzał młodzież w ciszę i pogłębioną modlitwę, a także w radosną refleksję nad postawą młodego człowieka i wskazywał konkretne zadania, które mają wyrażać postawę prawdziwego chrześcijanina.
Były także inne, wspaniałe obrazy: Podczas koncertu w Radomiu młodzież wspaniale bawiła się. Była to wspaniała eksplozja młodości i entuzjazmu. Pod koniec spotkania ta rozentuzjazmowana młodzież trwała w ciszy adorując Najświętszy Sakrament.
Podobny obraz zaistniał w Krakowie. Na Krakowskim Rynku tysiące młodzieży pełnej radości i entuzjazmu. Pomnik Adama Mickiewicza „oblepiony” młodzieżą z różnych krajów. Radosne śpiewy. Zabawna „rywalizacja” w natężeniu śpiewów. Kilkadziesiąt metrów od pomnika, w Bazylice Mariackiej, cisza, trwa adoracja Najświętszego Sakramentu. Tak było w wielu kościołach i namiotach.
Czy można zapomnieć widok stadionu Cracovii, który był wypełniony młodzieżą uczestniczącą w ciszy w katechezie, a później we Mszy Świętej? Podobnie było w 45 miejscach Krakowa i okolic. To były wspaniałe doświadczenia.
9. Drodzy Siostry i Bracia. Zwróćmy uwagę na ważne wskazania Ojca Świętego Franciszka. W sobotę, 30 lipca, podczas wieczornego czuwania Ojciec Święty mówił: „Przyjaciele, Jezus jest Panem ryzyka, tego wychodzenia zawsze „poza”. Jezus nie jest Panem komfortu, bezpieczeństwa i wygody. Aby pójść za Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś, po drogach, które mogą otworzyć nowe horyzonty, nadających się do zarażania radością, tą radością, która rodzi się z miłości Boga, radością, która pozostawia w twoim sercu każdy gest, każdą postawę miłosierdzia.
Drodzy przyjaciele, jest to tajemnica, do której doświadczenia jesteśmy powołani wszyscy. Bóg czegoś od ciebie oczekuje, Bóg czegoś od ciebie chce, Bóg czeka na ciebie. (…) Tak to jest: jeśli nie dasz z siebie tego, co w tobie najlepsze, świat nie będzie inny. To jest wyzwanie”!
Na drogę realizowania tych wskazań - z serca błogosławię.
Bp Henryk Tomasik