"Miłosierni jak Ojciec" - to temat rekolekcji w drodze, które przeżywają pielgrzymi zmierzający na Jasną Górę.
Temat ten harmonizuje z treścią Roku Miłosierdzia oraz nauczaniem papieża Franciszka podczas XXXI Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Pielgrzymka jest także dziękczynieniem za sakrament chrztu w 1050. rocznicę chrztu Polski.
Zanim wyruszyła 38. Piesza Pielgrzymka Diecezji Radomskiej na Jasną Górę, pielgrzymi (zgromadzeni w obu radomskich kolumnach oraz ci, którzy przyszli z Solca nad Wisłą, Lipska i Kozienic) uczestniczyli w Mszy św. na placu obok Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. W poniedziałek na pielgrzymi szlak wyjdzie grupa z Końskich i Drzewicy. We wtorek wyruszy grupa z Opoczna.
Eucharystii dla pątników - sprawowanej w intencji pielgrzymki, aby były to prawdziwe rekolekcje, czas modlitwy, refleksji i zbliżania się do Pana Boga - przewodniczył bp Henryk Tomasik.
- Światowe Dni Młodzieży były czasem rozważania prawdy o Bogu Miłosiernym. W czasie tej pielgrzymki będziemy uczyć się prawdy o tym, kim jest dla nas nasz Bóg. Będziemy uczyć się ważnej prawdy o tym, że pełnia objawienia dokonała się w osobie Jezusa Chrystusa. Nikt i nic nie może już zmienić Ewangelii. Podstawą naszej wiary jest to, co powiedział nam Chrystus i przybliżyli nam apostołowie. Ewangelia jest fundamentem. Ta pielgrzymka to jest przybliżanie się do Pana Boga, aby utwierdzić wiarę, aby bardziej zdecydowanie stanąć przy Chrystusie. Od tego, jacy my jesteśmy, będzie zależało dużo wokół nas oraz to, jaki jest świat - mówił biskup w homilii.
Do pielgrzymów zwrócił się także ks. Mirosław Kszczot, dyrektor radomskiej pielgrzymki. - Bóg jest naszym Ojcem, On daje nam godność dzieci Bożych i chcemy tą godnością żyć i chcemy odkrywać w sobie to prawdziwe człowieczeństwo, które zostało nam dane przez Stwórcę - powiedział.
Ksiądz Mirosław dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tej pielgrzymki, którzy ją wspierają w różnoraki sposób i którzy w niej uczestniczą.
Małgorzata Ziewiecka na pątniczy szlak wyruszyła po raz 15. - W pielgrzymce idę z córką Basią. Jak byłam w jej wieku, to za podpowiedzią pewnej siostry zakonnej modliłam się o dobrego męża. Wymodliłam dobrego męża, a teraz córka powiedziała, że też chce się modlić o dobrego męża. Basia ma 13 lat - mówi pani Małgorzata. Sama idzie, aby podziękować za wszystko, co do tej pory ją spotkało.
Jan Szewczyk na piechotę do Częstochowy idzie po raz trzeci. Miał 29 lat przerwy, a teraz trochę za namowa żony Iwony, wyruszyli razem. Idzie z potrzeby serca, ale też aby dziękować za wszystko.
Dominika Gromska z parafii w Małęczynie idzie po raz pierwszy. Dla niej, ta najważniejsza intencja związana jest ze zbliżająca się maturą.