Co jest dla mnie najważniejsze? To pytanie, jakie postawili sobie pielgrzymi-biegacze wyruszając w drogę na Jasną Górę.
Tym razem na Jasną Górę pobiegło 46 osób. To weterani pielgrzymek biegowych, ale i debiutanci. Zanim wyruszyli na trasę, uczestniczyli w Mszy św. w kościele przy Wyższym Seminarium Duchownym w Radomiu. Eucharystii przewodniczył ks. Marek Pruszkowski. – Tak jak mówimy o pielgrzymce pieszej, że są to rekolekcje w drodze, tak samo ta pielgrzymka, choć krótsza w czasie, to również są rekolekcje w drodze. Dla każdego bieg jest ważny, ale sportowa rywalizacja musi być na dalszym planie. Próbujmy się wsłuchać w czasie tej drogi co Bóg chce nam powiedzieć – może poprzez drugiego człowieka. Postawmy sobie na ten czas osobiste pytanie – co jest dla mnie najważniejsze? – mówił ksiądz.
Ksiądz pobiegł razem z pielgrzymami i sprawował nad nimi opiekę duchową. To jego pierwsza taka pielgrzymka, ale sport nie jest mu obcy. Jest zapalonym rowerzystą. – Biegniemy w systemie 15 minutowych zmian sztafetowych co dwie godziny, oraz odcinkami biegu wspólnego. Możemy biec oczywiście w zależności od uznania, chęci, zdrowia intencji z którymi biegniemy. Ja to mówię, że każdy może nabiegać się do woli. Pierwsze dwa dni to intensywny bieg, pokonujemy blisko 200 kilometrów trasy. Jest to niełatwe wyzwanie, a największym problemem nie jest wcale pokonywanie odcinków biegowych, lecz brak właściwej regeneracji w czasie biegowych przerw. Dzień trzeci, to około 20 kilometrów biegu do Mstowa, tam uczestniczymy w Mszy św. i wspólnie z pieszą pielgrzymką wyruszamy do Częstochowy – mówi Tadeusz Kraska, prezes Stowarzyszenia „Biegiem Radom”, kierownik pielgrzymki. Organizatorem pielgrzymki jest Stowarzyszenie „Biegiem Radom!”.