Na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Limanowskiego w Radomiu, w kwaterze 14a, znajdują się bezimienne groby żołnierzy poległych w 1939 r. Teraz jest szansa, że na krzyżach pojawią się tabliczki z ich imionami i nazwiskami.
Ks. Piotr Zamaria, dyrektor nekropolii, otrzymał dokumenty dotyczące pochówku na cmentarzu żołnierzy z czasów kampanii wrześniowej 1939 r. Przekazał je Jan Rejczak, polityk, nauczyciel akademicki, były wojewoda radomski i poseł. Lista z nazwiskami pochowanych żołnierzy została przeznaczona do zniszczenia. Przypadkiem trafiła w ręce anonimowej osoby, która następnie przekazała ją J. Rejczakowi.
W dokumentach znajduje się lista 207 żołnierzy pochowanych w kwaterze 14a.
- Są wymienieni z imienia, nazwiska, podane są też jednostka, stopień wojskowy i data śmierci. Większość z nich zmarła w radomskim szpitalu wojskowym na skutek odniesionych ran w kampanii wrześniowej. Prawdopodobnie jest to jedyny egzemplarz tych dokumentów, dlatego że na maszynopisie zostały dopisane ręcznie rzędy i numery grobów, w których ci ludzie są pochowani. Pomyślałem sobie, że warto - bazując na tych dokumentach - przywrócić twarze żołnierzom, którzy są tam pochowani. Są na tyle precyzyjne, że wydaje się, iż jest możliwe przypisanie konkretnych nazwisk do konkretnych grobów - mówi ks. Zamaria.
Jest jednak jeden problem. W latach 80. ubiegłego wieku wygląd kwatery uległ zmianie. Z 5 rzędów grobów, które tam były, jak wynika z dokumentacji, pozostały 4.
- Mówiąc krótko, dzisiejszy zewnętrzny wygląd tej kwatery nie odpowiada układowi grobów. Będziemy chcieli zrobić badania georadarowe, które pozwolą zlokalizować groby, żeby móc na nich postawić nagrobki. Jeśli to się uda, to na podstawie dokumentacji, którą mamy, będziemy mogli przypisać do poszczególnych grobów imiona i nazwiska tych ludzi, którzy dzisiaj są bezimienni, bez konieczności robienia ekshumacji i badań DNA, które byłyby bardzo trudne ze względu na porównawczy materiał genetyczny - mówi ks. Zamaria.
W okresie Wszystkich Świętych radomianie na mogiłach żołnierzy zapalają znicze. - Wielu mieszkańców Radomia, którzy przychodzą tu w tę uroczystość, stawia na mogiłach świece. Traktują tę kwaterę jako miejsce symboliczne, upamiętniające ludzi, którzy polegli w czasie II wojny światowej. To jest bardzo dobre. Ale z drugiej strony nie można zapomnieć, że w tej kwaterze leży 207 żołnierzy, którzy byli znani z imienia i nazwiska, mieli swoją historię. Uważam, że trzeba im przywrócić twarze i pamięć o nich, jesteśmy im to winni - mówi dyrektor nekropolii.
W uroczystość Wszystkich Świętych radomianie zapalają na grobach żołnierzy znicze
Ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość