Po wakacyjnej przerwie ruszyły spotkania dla kobiet "Całkiem inna - kobieta w blasku Stwórcy", które odbywają się w siedzibie Duszpasterstwa Akademickiego w Radomiu przy ul. Górniczej 2. Swoimi doświadczeniami dzieliła się Dominika Pruszczyńska - kobieta, urzędniczka, harcerka, wolontariuszka misyjna.
Spotkanie rozpoczęło się od rozmowy przy kawie, herbacie i ciastku. Następnie w nowo wyremontowanej kaplicy DA panie adorowały Najświętszy Sakrament. Rozważania poprowadził ks. Mariusz Wilk, duszpasterz akademicki.
W adoracji uczestniczyła też ubrana w sari D. Pruszczyńska. Po modlitwie dzieliła się ze zgromadzonymi swoimi przeżyciami.
Dominika od 4 lat należy do wspólnoty Domy Serca, międzynarodowej, katolickiej organizacji pozarządowej, która powstała w 1990 r. we Francji. Jej celem jest niesienie współczucia i pocieszenia osamotnionym, ubogim i cierpiącym na całym świecie.
D. Pruszczyńska trzy miesiące temu wróciła z półtorarocznej misji na południu Indii, gdzie żyła wśród biednych, chorych, samotnych i wykluczonych. Na początku przyszłego roku wyjeżdża na drugą misję, tym razem do Urugwaju.
Podczas spotkania opowiadała o swoim pobycie w Indiach, o wspólnocie Domy Serca i charyzmacie, którym jest współczucie i pocieszenie.
- Pan Bóg przez te półtora roku misji przemienia nasze serce, czyni nas bardziej wrażliwymi na drugiego człowieka. Myślę, że każdy wolontariusz, który wraca z misji ma głębsze spojrzenie na drugiego człowieka. Widzi więcej i potrafi w szarej rzeczywistości zobaczyć piękno. Na co dzień pracuję w jednym z urzędów w Warszawie, aczkolwiek Pan Bóg mi pokazał, że jednak coś innego jest moją drogą. Od kilku lat wiem, że misje oraz charyzmat współczucia i pocieszenia to jest moja droga i moje powołanie. Więc teraz kończę pracę już definitywnie i wyjeżdżam na kolejną misję. Chcę być permanentnym członkiem Domu Serca jako osoba świecka konsekrowana - mówi Dominika.
„Całkiem inna...” to cykliczne spotkania tylko dla kobiet. Mogą brać w nich udział wszystkie panie bez względu na wiek, status, wykonywany zawód, czy rodzaj szkoły. Ich pomysłodawczyniami są Klaudia Miśkiewicz i Dominika Brdak. Chciały stworzyć w Radomiu takie miejsce dla kobiet, do którego mogłyby przyjść, porozmawiać, pomodlić się. Oderwać się od zwykłych, codziennych spraw i miło spędzić ze sobą czas.
- Spotykamy się raz w miesiącu po to, by spędzić czas tylko w gronie kobiecym, ale też trochę się wyciszyć. W ramach spotkań mamy, jak my to nazywamy, randkę ze Stwórcą, czyli adorację Najświętszego Sakramentu. To czas, by skupić się na Jezusie i na tym, jak On działa w naszym życiu - mówi Klaudia.
To było już 12 spotkanie kobiet.
- Zastanawiałyśmy się, czy jest sens to dalej ciągnąć. Stwierdziłyśmy, że warto po spotkaniu rocznicowym, podczas którego różne kobiety dawały świadectwa. Odebrałyśmy dużo pozytywnych głosów, wiele kobiet pytało nas nawet, dlaczego nie robimy takich spotkań w wakacje. Dostałyśmy potwierdzenie, że ta inicjatywa jest potrzebna i kobiety z chęcią tutaj przychodzą - mówi Dominika.
Karolina Piotrowska stara się uczestniczyć w każdym spotkaniu.
- Takie spotkania są nam bardzo potrzebne. Możemy tu porozmawiać o typowo babskich sprawach. Są bardzo ciekawi goście. Każda z nas coś dla siebie wynosi - jeśli nie jakąś inspirację od gości, to od kobiet, które się tu pozna. Są w różnym wieku i mają różne doświadczenia życiowe - mówi Karolina.
Następne spotkanie odbędzie się 22 listopada. Swoimi doświadczeniami tym razem podzieli się z kobietami Agata Puścikowska, dziennikarka Gościa Niedzielnego.