Z programu "Żółty talerz" w Radomiu korzysta około 200 dzieci.
„Żółty talerz”, to program ogólnopolski, który jest realizowany przez kilka organizacji. W Radomiu m.in. przez Caritas Diecezji Radomskiej. To nie tylko program dożywiania, ale też kształcenia i wyrabiania właściwych nawyków żywieniowych.
Projekt w Radomiu jest uruchomiony od 1 września. - On różni się tym od innych, że mogą z niego skorzystać dzieci, które nie klasyfikują się poprzez niskie dochody i są skierowane przez MOPS, ale i te które korzystają z zajęć świetlicowych. Posiłki gorące są zazwyczaj przygotowywane w naszej stołówce Caritas i przewożone do poszczególnych świetlic, gdzie są podgrzewane i podawane podopiecznym - mówi Anna Lis z radomskiej Caritas. Posiłki są bardzo różnorodne, połączone z deserem w postaci soków, jogurtów, owoców. - Staramy się, aby to wszystko było jak najzdrowsze, czyli z jak najmniejszą zawartością cukru - dopowiada A. Lis.
Swego rodzaju inauguracją programu „Żółty talerz” w Katolickiej Świetlicy Profilaktyczno-Wychowawczej Oratorium Zgromadzenia Sióstr Św. Michała Archanioła w Radomiu były warsztaty robienia kolorowych kanapek. Grupa dzieci, ubrana w fartuszki, pod okiem wychowawców, ale i mam, przygotowywała „uśmiechnięte kanapki”. Obok wędliny i żółtego sera znalazły się na nich pokrojone w paseczki i plasterki misternie ułożone warzywa. A pieczywo też było zdrowe - ciemne.
- To bardzo fajnie robić takie kanapki, one lepiej smakują - powiedziała Emila. Roksana dodała, że do tej pracy trzeba mieć talent.
- Dzięki temu programowi nasi podopieczni mają urozmaicone posiłki. Wcześniej były tylko kanapki, a teraz jest też coś na gorąco no i deser. Dzieci chętnie pomagają nam w kuchni, bywa, że musimy tych naszych pomocników dzielić na grupy - mówi z uśmiechem s. Sylwia Kaźmierczak, dyrektor Katolickiej Świetlicy Profilaktyczno-Wychowawczej Oratorium Zgromadzenia Sióstr Św. Michała Archanioła w Radomiu. Siostra dodaje, że przy przygotowaniu posiłków pomagają też mamy podopiecznych.
Pracy dzieci w kuchni przyglądało się sporo osób, no i s. Sylwia Kaźmierczak
Krystyna Piotrowska /Foto Gość