Eucharystia będzie sprawowana każdej niedzieli po łacinie i według kalendarza liturgicznego odpowiadającego tej liturgii.
To nie jest jakieś cofanie się w czasy sprzed Soboru Watykańskiego II. Rzecz dotyczy jedynie liturgii. Wciąż nie brakuje osób, które chcą uczestniczyć w liturgii w rycie rzymskim, sprzed soboru, a ta – w myśl decyzji papieża Benedykta XVI – ma swoje uprawnione miejsce. – Z tą liturgią zetknąłem się jeszcze przed wstąpieniem do seminarium. Jej piękno i głębię pokazywali mi ks. Piotr Wojciechowski, zmarły ponad 3 lata temu, i ks. Hubert Biegaj, duszpasterze, którzy pracowali w mej rodzinnej parafii pw. św. Barbary w Pionkach. Tzw. Msza w rycie trydenckim to celebracja, która pod względem formy i języka, zawsze łaciny, jest sprawowana tak samo w każdym zakątku świata. Tu wszystko jest ściśle określone. Jest tylko jedna modlitwa eucharystyczna. Stałe są gesty. Niezmienne są ich symbolika i przepisy liturgiczne. Całość trwa nieco dłużej niż Msze św. według liturgii posoborowej – mówi ks. Dawid Karaś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.