W kościele pw. św. Łukasza w Radomiu na Michałowie sprawowane są Msze św. za zadłużonych. Najbliższa będzie 3 grudnia o godz. 18.
Msze św. sprawowane są raz w miesiącu. Do udziału w nich zaproszone są osoby, które nie mogą poradzić sobie z finansami. Ich pomysłodawcą jest Artur Molendowski, który sam wziął wiele kredytów.
- Bóg działa w naszym życiu i Bóg powinien być na pierwszym miejscu. Zapraszam wszystkich zadłużonych, żeby od modlitwy zaczęli życie w wolności finansowej. Na tych Mszach św. prosimy o mądrość Bożą, dar męstwa i odwagę potrzebną do kroczenia Bożą drogą prowadzącą do wyjścia z trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy - zachęca.
Dzięki nawróceniu i konkretnym działaniom A. Molendowski powoli wychodzi z zadłużenia. - Przez dłuższy czas moim głównym zajęciem było wydawanie pieniędzy. Nie patrzyłem w przyszłość, nie odkładałem oszczędności, wydawałem więcej niż zarabiałem. Efektem tego wszystkiego było popadnięcie w kolosalne długi. W tamtym czasie Bóg mnie nie interesował, byłem najmądrzejszy, liczyłem tylko na siebie. Nawet nie myślałem, aby z tym problemem udać się do Niego. Dzięki modlitwie żony Bóg do mnie przyszedł. Walka duchowa o moje nawrócenie trwała około 3 tygodni. Jezus wygrał i z dnia na dzień stałem się praktykującym chrześcijaninem. Od tego czasu moje życie zaczęło się zmieniać, a podejście do pieniędzy uległo całkowitej przemianie - mówi Artur, który dziś należy do Wspólnoty Świętego Dobrego Łotra.
Powoli porządkuje też swoje sprawy finansowe. - Jeśli chcemy uwolnić się od problemów, musimy dokonać zmiany w swoim wnętrzu. Kiedy zwróciłem się do Jezusa z problemem finansowym, długi pozostały, ale zyskałem pokój serca, wróciło pozytywne myślenie i siła do walki o wolność. W dalszym ciągu są problemy, ale wiem, że z Bogiem mogę wszystko. Stopniowo długi się zmniejszają. Jeśli u mnie w życiu Bóg działa, to i u ciebie może - zachęca do wspólnej modlitwy podczas Mszy św. A. Molendowski.