To będzie coś niezwykłego. Diecezja stanie do nieustannej modlitwy, dzień i w nocy, bez przerwy 24 godziny na dobę, od 25 marca do 31 grudnia.
Od dziecka lubiłem i nadal lubię piłkę nożną. Kiedyś grałem, najczęściej na bramce, dziś już tylko oglądam. Z satysfakcją podziwiam nie tylko zmagania na boisku najlepszych piłkarzy naszego globu, ale także przyglądam się trybunom. Oto bywa, że mecz dobiega końca, a tu jakiś wolny na linii pola karnego. Jeden strzał może zadecydować o losach spotkania. Kibice wznoszą oczy ku niebu, modlitewnie składają ręce. I co to za kibice? Często z krajów, o których mówi się, że już dawno zapomniały o Panu Bogu i religii. A jednak ten odruch prowadzący do takich postaw pokazuje, że nasza natura nie zamyka się na doczesności. Ekstremalne przeżycia, nawet jeśli jest to tylko sport, każą przekraczać to, co doczesne i naturalne.
Może ten obraz jest jakąś trywializacją. Ale on mówi wiele o tym, jacy jesteśmy, gdy stajemy u ściany naszych ograniczeń. Instynktownie wiemy i czujemy, że za tą ścianą, której nie jesteśmy w stanie pokonać, coś jednak jest.
Od dłuższego czasu bp Henryk Tomasik mówi o naszych podziałach i dyskretnie podpowiada, że może je zasypać modlitwa.
Jerycho w biblijnej narracji było obwarowanym miastem, które stanęło na drodze Izraelitów, mających wejść w granice Ziemi Obiecanej. Szli do niej od 40 lat z egipskiej niewoli, stając się pokoleniem pustyni, które nie miało pojęcia, jak zdobywa się takie twierdze, jak Jerycho. I wówczas przyszła rada "z wysoka". Obchodźcie codziennie miasto w swoistej procesji ludu, a ostatniego, siódmego dnia uderzcie w bębny i niech zagrają trąby, wznieście okrzyki, a mury Jerycha runą. I stało się tak.
Modlitewne Jerycho to modlitewna akcja, która odwołuje się do tamtego biblijnego wydarzenia. Uczestnicy Jerycha wszystko składają w ręce Pana Boga, a oni jedynie się modlą. I tak będzie podczas naszego diecezjalnego Jerycha. Jako ludzie wiary ufamy, że spełnią się słowa jednego z biblijnych psalmów, który zachęca: "Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu, a On sam będzie działał".