To alternatywa dla dzieci, które zimowe ferie miałyby spędzać w domu. Będą miały o czym opowiadać, bo przez tydzień wiele się działo.
Stowarzyszenie Centrum Młodzieży „Arka” w Radomiu tradycyjnie już zaprosiło dzieci w wieku od 6 do 14 lat na tygodniowe „Ferie z Arką”. Korzysta z nich 200 dzieci, które podzielone na dwie grupy, spotykają się w siedzibach stowarzyszenia na Placu Stare Miasto i przy ul. Chrobrego.
Organizatorzy przygotowali dla nich ciekawy program zajęć. Była m.in. wycieczka do Rezerwatu Królewskie Źródła z ogniskiem i pieczonymi kiełbaskami. Każdy mógł spróbować swoich sił w kręgielni i obejrzeć ciekawy seans filmowy. Nie zabrakło dnia pod znakiem sportu, a zwieńczeniem tygodnia będzie bal karnawałowy.
W organizację spotkań i nad ich porządkiem czuwa około 40 wolontariuszy, którzy organizują także dla dzieci gry i zabawy integracyjne.
Ola Gutkowska w tym roku zdaje maturę. To jej trzecie ferie w roli wolontariuszki. Chce pomagać i sprawia jej to radość. - Jako dziecko chorowałam i potrzebowałam pomocy. Spotykałam wielu ludzi na swojej drodze, także wolontariuszy, od których zaraziłam się pasją pomagania. Moja siostra też jest wolontariuszką i też działała w „Arce”. Wolontariusze przekazywali mi radość i chciałabym tę radość przekazać innym – mówi .
Emilka Majewska, licealistka, drugi raz pomaga podczas zimowych ferii. Działa też w wolontariacie przy hospicjum Królowej Apostołów.
Weteranem wśród wolontariuszy jest Tomasz Mróz, student. Pomaga od 2009 roku. - Pilnujemy, żeby było bezpiecznie. To lepsze niż siedzieć w domu. Kiedyś ktoś nam pomagał, teraz my to robimy. Ja też dużo dostałem serca od innych - powiedział.
Wśród opiekunów jest ks. Michał Podsiadły. Pierwsza z lewej Beata Kępa-Wojtunik
Krystyna Piotrowska /Foto Gość