Obchody zaczynają się w tłusty czwartek, a kończą późnym wieczorem we wtorek przed Popielcem.
Kusy to znaczy krótki lub krótszy niż normalny. Ludowy obrzęd kończył się we wtorek przed Środą Popielcową. Szczególne natężenie zabaw następowało w ostatnie dwa dni. To pewien rytm wpisany w kalendarz liturgiczny. Najpierw był Adwent. Tylko dobrze przeżyty pozwalał należycie obchodzić radość Bożego Narodzenia. Potem przychodził czas karnawału i radosnych zabaw. A po nich surowy czas Wielkiego Postu, by właściwie przeżyć czas Wielkanocy. To tradycyjne rozpoznawanie tego rytmu i wpisanie się weń może pozwolić i dziś dobrze przeżywać czas – wyjaśnia ks. prof. Zdzisław Kupisiński SVD z Katedry Religiologii i Misjologii KUL, pochodzący z opoczyńskiej ziemi, z parafii Białaczów, znawca i badacz miejscowego folkloru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.