To pierwsze w tym roku konferencje, które w Polsce wygłosił znany charyzmatyk z Ugandy.
Spotkanie w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie na co dzień grają siatkarze Czarnych Radom, zgromadziło tysiąc uczestników. - Chętnych z całej Polski było znacznie więcej. Rezerwacja w internecie zakończyła po zaledwie półtora tygodniu - mówi Marcin Genca, dziennikarz, jeden z organizatorów rekolekcji z Fundacji „Płomień Eucharystyczny”.
- Hala sportowa MOSiR ma swoją maksymalną liczbę osób, jakie może przyjąć. Mam nadzieję, że gdy zostanie otwarta nowa, budująca się hala, na takie spotkanie zaprosimy przynajmniej 5 tys. osób. Nad organizacją czuwa około 100 wolontariuszy. Oni zabezpieczają wszystko. Przecież w hali sportowej nie ma ołtarza. Nie ma miejsca dla adoracji Najświętszego Sakramentu. A nasi wolontariusze zadbali o każdy szczegół. A całość wypadła świetnie - mówi M. Genca.
Centralnym punktem spotkania była Msza św., której przewodniczył ks. Marcin Andrzejewski, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Radomiu. Przez kilka lat był misjonarzem w Kamerunie. - Eucharystia to najważniejszy moment naszych rekolekcji. Bóg się uobecnia w Najświętszej Ofierze. Jesteśmy tu, aby wiara w nas rosła, a słowo Boże pomogło nam, abyśmy zwrócili się do Chrystusa. Otwórzcie serca na miłość Jezusa. Jesteśmy zaproszeni, aby się nawracać - mówił ks. Sławomir Płusa, odpowiedzialny w diecezji za nową ewangelizację, lider Wspólnoty Świętego Dobrego Łotra.
Całodniowe skupienie poprowadził o. John Bashobora, charyzmatyczny kaznodzieja z Ugandy, który w ubiegłych latach już głosił rekolekcje w Pionkach, Jedlni i Radomiu.
O. Bashobora odniósł się do manifestacji feministek: - To nie jest czas na bunt, demonstracje. To czas, by radować się, że jesteś kobietą. 8 marca to świętowanie, a nie potępianie. W Ugandzie tego dnia przynosimy żółte kwiaty, bo u nas kobiety są szefami w rodzinie. Dzisiaj kobiety, zamiast świętować, zaczynają maszerować. To szatańskie - mówił kapłan z Ugandy. Jako lekarstwo zalecał modlitwę o uzdrowienie.
Odniósł się również do Donalda Tuska. - Słyszę teraz, że zdradził Polskę. Ale wyobraźcie sobie, że pojawia się na Mszy św. Jedni klaszczą, bo wiele od niego uzyskali, a inni zaczynają buczeć. Ale Jezus powiedziałby: "Jesteś mój, kocham cię, chcę przemienić twoje życie, nie patrzę na Tuska, lecz patrzę na mojego syna" - mówił charyzmatyk.
- Moje nawrócenie dokonało się w Pionkach, gdzie kilka lat temu konferencje głosił o. Bashobora. Tam spotkałem Pana Jezusa. Teraz w Radomiu zachęcam innych, by pozbyli się lęku i otworzyli się na łaskę działającego Zbawiciela - zachęca M. Genca.
W hali sportowej MOSiR w Radomiu zgromadziło się prawie 2 tys. osób z całej Polski
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość