Członkowie Ruchu Światło-Życie po raz 5. zaprosili na wielkanocne uwielbienie.
Spotkali się w kościele pw. św. Brata Alberta na os. Prędocinek. Były konferencja i wystawienie Najświętszego Sakramentu. Stając przed Chrystusem ukrytym w białej hostii, osobistą i spontaniczną modlitwą oraz wspólnym śpiewem chcieli Mu powiedzieć, że jest ich Panem.
- Studiuję w Warszawie. Tam jestem mocno zaangażowana w działalność Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia". Teraz, będąc w domu na święta, po prostu nie mogłam tu nie przyjechać i nie wziąć udziału w tej modlitwie - mówi animatorka Anna Miazga.
- Oazowa młodzież jest po prostu wspaniała. Jest w nich tyle optymizmu i dynamizmu apostolskiego. Ufamy, że wchodząc w dorosłe życie, zasilą w przyszłości szeregi oazy rodzin. My, dorośli członkowie ruchu oazowego, razem z młodzieżą gromadzimy się na kolejny wieczór uwielbienia. Razem chcemy powiedzieć Zmartwychwstałemu, że jest naszym Panem - mówi Zbigniew Biel z Domowego Kościoła, który działa przy radomskiej parafii księży pallotynów.
- Za nami uroczystości Wielkiej Nocy, a przed nami radosny okres wielkanocny. A do tego kończą się zapisy na letnie turnusy rekolekcji oazowych. Chcemy ten czas oddać Chrystusowi. W ostatnich latach w rekolekcjach uczestniczyło około tysiąca osób. Mamy nadzieję, że ta liczba się nie zmniejszy, a może wzrośnie - mówi ks. Grzegorz Lipiec, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie.
Wieczór uwielbienia rozpoczął się uroczystą intronizacją Pisma Świętego, a potem była konferencja, którą wygłosił ks. Karol Kowalczyk, wikariusz starachowickiej parafii pw. NSJ i moderator ruchu. - Mówiłem o darmowości Bożego zbawienia i miłosierdzia. Nasz egoizm każe nam często żyć w przestrzeni odpłaty. Zasługuję na Boże miłosierdzie, bo zrobiłem to czy tamto, a więc mi się to jakoś należy. Ale to nie jest tak. Pan Bóg jest miłosierny i wybaczający, bo On jest taki. W zrozumieniu tego rysu Pana Boga pomogła mi lektura starotestamentalnego proroctwa Ezechiela. I to starałem się pokazać słuchaczom wieczoru uwielbienia. Do tego doszły sceny z Nowego Testamentu, gdzie Pan Jezus po prostu kocha i wybacza. A jego miłość, zamanifestowana na krzyżu, skłania do naszej osobistej przemiany - mówi ks. Kowalczyk.