W kwietniu, w rocznicę ślubów króla Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej, członkowie i sympatycy Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich gromadzą się na Eucharystii.
W Niedzielę Miłosierdzia Bożego w radomskiej katedrze sprawowana była Msza św. w intencji członków i miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich na ziemi radomskiej oraz za zmarłych Kresowian. Na Eucharystii obecne były poczty sztandarowe Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Radomiu oraz Akacji Katolickiej, z racji przypadającego w tym dniu święta patronalnego Caritas.
- Wspólnota Kresowiaków w naszym mieście stara się każdego roku w kwietniu zgromadzić się na Mszy św. w swojej intencji. Czyni tak, gdyż w kwietniu 1656 roku odbyły się we Lwowie w katedrze śluby króla Jana Kazimierza. To najbardziej szczególne wspomnienie dla wszystkich Kresowian, dla Polaków - powiedział ks. prał. Edward Poniewierski, kanclerz radomskiej kurii. Ks. Poniewierski przewodniczył Eucharystii i wygłosił homilię.
Przypomniał, że w kwietniu mija 1051 lat od chrztu Polski. Także w kwietniu zauważamy postać św. Stanisława, który poniósł śmierć męczeńską 938 lat temu. - Dziś mija też 1020 lat od śmierci św. Wojciecha, patrona Polski - wyliczał. Znaczną część kazania kapłan poświęcił Tadeuszowi Kościuszce, jednemu z patronów tego roku. - To też Kresowianin, urodzony w 1746 r. na Polesiu. Zmarł 200 lat temu. To generał wojsk polskich i amerykańskich, najwyższy naczelnik sił zbrojnych narodowych - insurekcji w 1794 roku. Jeden z najwybitniejszych polskich wodzów, tych, którzy potrafili zjednoczyć wokół siebie naród. Naród w hołdzie Kościuszce w latach 1820-1923 usypał kopiec-mogiłę pod Krakowem. Znaczenie walki o niepodległość T. Kościuszki było wyjątkowe dla współczesnego mu i następnych pokoleń. Oprócz idei walki, budził w narodzie siłę wewnętrzną, polegającą na zespoleniu wszystkich warstw społecznych w obronie ojczyzny. Kościuszko stał się symbolem jednoczenia wszystkich dla dobra ojczyzny. To ważna sprawa, dlatego też warto było przypomnieć tę postać.
Ks. Poniewierski wspomniał również, że Kopiec Kościuszki stanął też w Radomiu, na błoniach przy szosie kozienickiej. Dziś to ul. Struga. Było to przed 5 maja 1916 roku, z okazji 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Kopiec miał wysokość około 7 metrów. Po latach zapomniano o nim. Został zlikwidowany w latach 30. w związku z budową stadionu sportowego.
- W dniu szczególnej modlitwy za i o Kresowiaków, za poległych na Kresach ludzi, którzy byli ogromnie zasłużeni dla Polski, nie czas i miejsce na wymienianie wszystkich nazwisk. Przypominamy choćby tego jednego syna Kresów Tadeusza Kościuszkę. To on kiedyś, jak Tomasz Apostoł przed Chrystusem Zmartwychwstałym, w swoim życiu powiedział: „Pan mój i Bóg mój”, „Polska to ojczyzna moja i matka moja” - podkreślił kanclerz.