Do wspólnej zabawy zaprosili okolicznych mieszkańców. - Jesteśmy przekonani, że nasze dzieci są akceptowane, ale chcemy, żeby nauczyły się wspólnie bawić, pracować, żyć - mówi Anna Kowalczyk, wicedyrektor Zespołu Szkół Specjalnych nr 1 im. bp. Jana Chrapka w Radomiu.
W Dniu Dziecka, 1 czerwca w ZSS odbył się festyn rodzinny pt. „Wszystkie dzieci nasze są”. - Zaprosiliśmy do wspólnej zabawy rodziny naszych uczniów, ich rodziców, ale także całe środowisko lokalne, żeby mogły do naszej szkoły przyjść także dzieci w pełni zdrowe. Tu mają okazję przekonać się, że dzieci niepełnosprawne funkcjonują dokładnie tak samo: bawią się tak samo, tak samo lubią spędzać czas. Jesteśmy przekonani, że nasze dzieci są akceptowane, ale chcemy, żeby się nauczyły wspólnie bawić, pracować, żyć - mówi A. Kowalczyk.
Spotkania integracyjne organizowane są przez szkołę cały rok. - Współpracujemy z kilkoma szkołami podstawowymi, wymieniamy się doświadczeniami. Dzieci z tamtych szkół u nas bywają, my chodzimy do nich. Wychodzimy też z pogadankami do szkół już nie tylko podstawowych. Opowiadamy tam, jak funkcjonują nasze dzieci. Chcemy tym uczniom przybliżyć to, jak one odbierają świat, m.in. poprzez zmysły. Oprócz pogadanki pozwalamy im, proponując różnego rodzaju eksperymenty, doświadczać postrzegania świata przez pryzmat niepełnosprawności naszych dzieci - wyjaśnia A. Kowalczyk.
Festyn prowadził ks. Grzegorz Opiela, wikariusz w parafii pw. Świętej Trójcy w Białobrzegach i nauczyciel w ZSS. Program był bardzo bogaty. Wszyscy chętnie bawili się przy muzyce disco polo. Były gry, zabawy terenowe, zawody sportowe, dmuchane zamki, bańki mydlane i wiele innych atrakcji. Tego dnia przybliżali też osobę swojego patrona. - Bp Jan Chrapek w szczególny sposób otaczał troską osoby chore i niepełnosprawne na terenie naszej diecezji. Mimo że był tylko 2 lata, to tworzył wiele ośrodków przeznaczonych dla osób, o których często się zapomina. W naszej szkole kultywujemy jego pamięć. Festyn jest uwieńczeniem naszej całorocznej pracy. W dzisiejszych czasach bardzo ważna jest integracja osób niepełnosprawnych, niedostosowanych społecznie z osobami zdrowymi. Chcemy pokazać, że osoby ze szkoły specjalnej potrafią równie dobrze się bawić - mówi ks. Opiela.
Szkoła istnieje już 84 lata. Jest najstarszą placówką specjalną w mieście. Uczęszcza tu około 180 uczniów niepełnosprawnych intelektualnie w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym. Kształcą się tu też dzieci z autyzmem. Kadra cały czas się dokształca. - Staramy się być na bieżąco z aktualną wiedzą pedagogiczną i nowościami terapeutycznymi po to, żeby oferta dla naszych dzieci była specjalnie do nich adresowana i żebyśmy my wszyscy mieli świadomość, że robimy to, co jest dla nich najlepsze - mówi A. Kowalczyk.