Ta nocna wędrówka po Radomiu tradycyjnie zgromadziła bardzo wielu chętnych do poszukiwanie magicznych, ciekawych i inspirujących miejsc, gdzie ukrywa się tytułowa dusza miasta.
I tym razem mieszkańcy Radomia tłumnie wyruszyli, by zobaczyć miejsca, o których zazwyczaj niewiele wiadomo i nie zawsze są niedostępne dla wszystkich. A wyruszyli po raz siódmy.
Tematem przewodnim Anima Urbis czyli poszukiwania duszy miasta była historia radomskiego sądownictwa i klimat tamtych lat. Organizator imprezy - Ośrodek Kultury i Sztuki „Resursa Obywatelska” - na miejsce zbiórki wyznaczył gmach Sądu Okręgowego przy ulicy Piłsudskiego 10.
Żeby zwiedzić wnętrze budynku, zgodnie z obowiązującymi w tym miejscu procedurami, trzeba było przejść przez „bramki”. O sądzie „od kuchni”, ale i o historii tego miejsca, opowiadała m.in. sędzia Joanna Kaczmarek-Kęsik. Uczestnicy imprezy mogli również zobaczyć pomieszczenia sądowe i pokój dla aresztantów.
Z kolei w największej sali rozpraw, na I piętrze, po multimedialnej prezentacji dotyczącej radomskiego wymiaru sprawiedliwości, przygotowanej przez Pawła Putona, odbyła się rekonstrukcja procesu z 1925 roku. Proces dotyczył zabójstwa na tle miłosnym. Odtwórcami ról w procesie byli aktorzy Teatru „Resursa” i członkowie grupy rekonstrukcyjnej.
Pałac Ślubów przy ulicy Moniuszki był kolejnym przystankiem w wędrówce po mieście. W tym budynku w 1945 roku mieściła się siedziba i wiezienie NKWD, a o historii tego miejsca opowiedział historyk Przemysław Bednarczyk. Grupa rekonstrukcyjna przedstawiła scenkę zatytułowaną „Radom 1945. Rozbrajamy NKWD!”.
Kolejnym punktem tej nocnej wycieczki był dziedziniec radomskiej Prokuratury Okręgowej przy Malczewskiego 7. W tym budynku znajdowała się kiedyś loża masońska. Jej powstanie wpisywało się w ogólnopolski trend tworzenia różnych instytucji o charakterze niejawnym, wręcz konspiracyjnym, o wydźwięku patriotycznym.
Stowarzyszenia te odwoływały się do nadziei Polaków na odzyskanie niepodległości, w związku z działaniami militarnymi Napoleon. Prezentacje multimedialną dotycząca tej historii przygotował P. Puton. O prokuraturze opowiedział gospodarz miejsca Mirosław Wachnik, prokurator okręgowy. Później na dziedzińcu zrobiło się muzycznie i tanecznie, a temat występów nawiązywał do tematu imprezy.
Kolejny punkt to odpoczynek połączony z rozrywką. A wszystko w gmachu Resursy i na jej dziedzińcu. Na scenie m.in. jeszcze raz zaprezentował się Teatr „Resursa”, były konkursy z nagrodami i dużo muzyki. Na dziedzińcu kusiły potrawy z grilla.
Ostatni przystanek tej niecodziennej wyprawy znajdował się dziedzińcu nowego Sądu Rejonowego i Okręgowego przy Warszawskiej 1. Impreza zakończyła się już w niedzielę o 1.00.
- Od trzech lat korzystamy z zaproszenia na Anima Urbis. Dobrze, że zabraliśmy ciepłe ubranie, bo jest dość chłodno. Może nie powinniśmy odczuwać chłodu, gdyż organizatorzy zapewnili sporo emocji, szczególnie w budynku sądu. Podobały się nam też scenki, z udziałem grup rekonstrukcyjnych. Urodziliśmy się w Radomiu i zawsze tu mieszkaliśmy, a wstyd się przyznać, bo o jego historii mamy raczej niewielką wiedzę. Oczywiście można poczytać na ten temat, ale taka lekcja historii jak ta, jest o wiele ciekawsza, no i przyjemniejsza. Gratulujemy organizatorom pomysłu i polecamy wszystkim, taka formę spędzania czasu. Jest super - zapewniali Grażyna i Michał Woźniakowie.