Były zrękowiny, ślub przed ks. Karolem Piłatem i zabawa przy ludowej muzyce do późnych godzin wieczornych.
W Jedlińsku, na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji, tradycyjnie zorganizowano Sobótkę.
Impreza rozpoczęła się Festiwalem Kultury Dziecięcej. Później zostało zaprezentowane „Wesele jedlińskie”. Spektakl odtwarzany był już pięciokrotnie i, jak informują organizatorzy, w tym roku oglądaliśmy go po raz ostatni. Za rok organizatorzy planują dla mieszkańców gminy coś innego. Nie znaczy to, że do „Jedlińskiego wesela” nie będzie powrotu.
- Za jakiś czas znów powrócimy do tego przedstawienia, a teraz nie chcemy, żeby ono spowszedniało. To wesele jest wyjątkowe, jest połączone z pięknymi tekstami wierszowanymi, pięknymi śpiewami. Jest inne, jest wyjątkowe, a to dzięki naszym mieszkańcom, którzy bardzo czynnie angażują się w to widowisko. To także ogromna zasługa ks. Jana Kloczkowskiego, dawnego proboszcza, który spisał to, co dziś jest dziedzictwem kulturowym gminy Jedlińsk. Dzięki jego przezorności wszystkie tradycje zostały zapisane i są odtwarzane, i przypominane naszym mieszkańcom. Bardzo nam zależy na tym, żeby one przetrwały i były przekazywane następnym pokoleniom - powiedziała Agnieszka Gryzek, dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Kultury Fizycznej w Jedlińsku.
Po części obrzędowej "Jedlińskiego wesela” przyszedł czas na tańce. Gościom przygrywał zespół Skaryszewiaki. Później na scenie prezentował się zespół Baciary.
Przez cały czas trwał konkurs na najpiękniejszy wianek, było ognisko i poszukiwano kwiatu paproci. Bawiono się do późnych godzin wieczornych.
Wśród gości byli m.in. Anna Kwiecień, poseł na Sejm RP oraz Kamil Dziewierz, wójt Gminy Jedlińsk.
Organizatorzy Sobótki to: wójt gminy, Rada Gminy, Gminne Centrum Kultury i Kultury Fizycznej.
Na scenie prezentowała się młodzież z różnych szkół na terenie powiatu
Krystyna Piotrowska /Foto Gość