Około pół tysiąca członków i sympatyków Ruchu Światło-Życie zgromadziło się w Kałkowie-Godowie. Były serdeczne powitania, indywidualne rozmowy, a wszystko przepełnione autentyczną radością dzieci Bożych.
W sanktuarium Matki Bożej, Bolesnej Królowej Polski, Pani Ziemi Świętokrzyskiej w Kałkowie-Godowie swój dzień wspólnoty mieli oazowicze, którzy uczestniczyli w I turnusie rekolekcji wakacyjnych. Sanktuarium nawiedziło około pół tysiąca członków i sympatyków Ruchu Światło-Życie, w tym księża moderatorzy, siostry moderatorki, animatorzy i uczestnicy. Przeżywali oni rekolekcje wakacyjne w różnych zakątkach, m.in. w Mariówce, Kałkowie, Pionkach, Dąbrówce, Zarzęcinie. Poza grupami oazowymi z naszej diecezji obecna była wspólnota Oazy Dzieci Bożych z Sandomierza.
Tradycyjnie rozpoczęto od zapalenia świecy oazy, nastąpiło radosne zawiązanie wspólnoty. Każda grupa oazowa miała okazję zaprezentować swój proporzec i przedstawić meldunek, które oddawały charakterystyczne elementy poszczególnych stopni rekolekcji, a także nawiązywały do hasła roku formacyjnego: "Sługa Niepokalanej".
- Na oazie skupiamy się wokół Niepokalanej i tak naprawdę oprócz tego, że codziennie mamy jutrznie, Msze św., adoracje, robimy "minipielgrzymki" po kościołach w Sandomierzu, bo ks. Blachnicki stwierdził, że III stopień powinien odbywać się w Rzymie, a Sandomierz jest - jak wiadomo - "małym Rzymem", więc codziennie chodzimy do innego kościoła i tam przeżywamy Msze św. Na tych rekolekcjach poczułam prawdziwie potrzebę, by być bliżej Jezusa. Tak po prostu już nie potrafię sobie wyobrazić wakacji bez oazy. W tym roku nauczyłam się lepiej modlić, nie na zasadzie mechanicznego "klepania zdrowasiek", tylko modlenia się w konkretnej intencji i bardziej jest to dla mnie rozmowa z Bogiem. Tak naprawdę to głównie dały mi te rekolekcje, chociaż wiadomo, że pogłębiły moją wiarę i trochę oświeciły mnie w niektórych sprawach, ale myślę, że odkrycie na nowo modlitwy jest dla mnie najważniejsze - mówi Weronika Szczepanik z parafii MB Nieustającej Pomocy w Starachowicach, która była na III stopniu Oazy Nowego Życia w Sandomierzu.
O przeżywanych rekolekcjach I stopnia Oazy Nowej Drogi w Kałkowie mówiły Julia Piwowarczyk i Maja Banaszkiewicz, także z parafii MB Nieustającej Pomocy w Starachowicach: - Dużo się modlimy i przy okazji poznajemy nowe modlitwy, chodzimy do kościoła, wiemy więcej o Bogu. Na pewno jesteśmy bliżej Niego. Mamy także inne zajęcia, np. wieczory pogodne, na których się bawimy. Przyjechałyśmy tutaj, żeby mieć większą wiarę, poza tym mamy starych znajomych i nowych, których poznałyśmy tutaj. Za rok też planujemy jechać na oazę.
Swoim doświadczeniem rekolekcyjnym podzielił się także Jan Ziętek z parafii św. Jakuba Apostoła w Skaryszewie, który uczestniczył w II stopniu Oazy Nowej Drogi w Pionkach: - Może się ludziom wydawać, że na oazie tylko się modlimy, ale można powiedzieć, że mamy więcej czasu wolnego niż normalnie w domu, bo wstajemy wcześnie, idziemy spać trochę późno, ale generalnie to dłuższymi momentami modlitwy są tylko Msza św. i spotkania wieczorne, a tak poza tym mamy różne inne zajęcia. Oaza daje mi poczucie tego, że Duch Święty mnie wypełnia. Na oazie wakacyjnej jestem już 4. raz. Brałem czynny udział w przygotowaniu proporca, chcieliśmy nawiązać do hasła roku, żeby nasz znak był oddaniem tego, co robimy, żeby nawiązywał do naszych rekolekcji.
Centralnym punktem wspólnotowego spotkania była Eucharystia, której przewodniczył bp Henryk Tomasik. W homilii nawiązał do znaczącej roli Ducha Świętego, który zstąpił na apostołów i pomógł im odważnie głosić królestwo Boże na całym świecie. To On uzdolnił Piotra do wyznania "Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję". To Duch Święty poprowadził Niepokalaną na głębię Bożych tajemnic w ciszy Nazaretu. Matka Najświętsza jest dla nas wzorem otwarcia na działanie Ducha Świętego. Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki chciał zwrócić uwagę młodzieży właśnie na Niepokalaną, bo Ona uczy nas, co to znaczy być sługą. Dzisiaj, wpatrując się w Niepokalaną, prosimy o pomoc, aby naśladować Jej postawę zasłuchania w słowo Boże, gotowości służby i wypełnienia życia uwielbieniem Pana Boga.
Nie zabrakło spotkania przy wspólnym posiłku, który w środowisku oazowym nazywany jest agapą. Ostatnim już punktem dnia wspólnoty była godzina odpowiedzialności. Przedstawiciele uczestników obecnych na oazach wakacyjnych dzielili się swoimi świadectwami przeżywania rekolekcji. To był również czas do podjęcia odpowiedzialnych decyzji w swoim życiu, młodzi ludzie mogli włączyć się w dzieło Dziecięcej Krucjaty Niepokalanej i Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Jest to dobrowolna ofiara abstynencji od alkoholu i innych nałogów oraz podjęcie modlitwy w konkretnej intencji, w służbie wyzwolenia narodu.