Wspominano bp. Edwarda Materskiego, który jako kleryk uczestniczył w powstaniu warszawskim.
Przy grobie bp. Materskiego, w 73. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, modlił się radomski Klub Inteligencji Katolickiej. - Spotykamy się w tym szczególnym miejscu, ponieważ tu spoczywa nasz honorowy członek, bp Edward, powstaniec warszawski. Przez wiele lat, kiedy w diecezji radomskiej pełnił posługę pasterską, uwrażliwiał nas na znaczenie tego wielkiego zrywu ludności Warszawy i Polski na rzecz odzyskania niepodległości. Opowiadał o tym, pisał, a 1 sierpnia w katedrze odprawiał Mszę św. Z cmentarza, jak co roku, pójdziemy na Mszę św. do katedry. A gromadząc się właśnie tu, chcemy oddać hołd i powstańcom, i tym wszystkim, którzy na ołtarzu ojczyzny poświęcili swoje życie. Bp Materski wielokrotnie na naszych spotkaniach wspominał powstanie. Niektóre opowieści były bardzo osobiste. Ale to, co pamiętam, to jego wielkie przesłanie o tym, że ta ofiara była potrzebna, że to ludność pragnęła wolności, że jedyną wtedy drogą było rozpoczęcie powstania - mówi Jan Rejczak, prezes radomskiego KIK.
Mszy św. w katedrze w intencji ojczyzny przewodniczył i homilię wygłosił ks. prał. Edward Poniewierski, kapelan KIK i kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej. - Chcemy dziś prosić miłosiernego Boga, by przygarnął tych wszystkich, którzy zginęli w powstaniu warszawskim. To są ogromne rzesze ludzi. Niektórzy podają, że wraz z ludnością cywilną w Warszawie zginęło ok. 400 tys. ludzi i potem także w obozach, wywiezieni w głąb Niemiec - powiedział ks. Poniewierski na wstępie Eucharystii.
W homilii ks. kanclerz nawiązał do umieszczonego na ołtarzu relikwiarza w kształcie krzyża, który przed śmiercią przekazał mu bp Materski. - Był dla niego wyjątkowy. To są relikwie pallotyna bł. o. Józefa Stanka, kapelana powstania warszawskiego, z którym współpracował wówczas kleryk Edward. Zapisano taki szczegół w biografii o. Stanka. Kiedy Niemcy 23 września 1944 r., a więc w czasie trwania powstania, schwycili o. Stanka, powiesili go na jego własnej stule. Zapisano, że powieszono go w przydługiej sutannie. Pożyczył mu ją wysoki kleryk Edward, gdyż jego własna w czasie powstania została zniszczona. Stąd wymowna obecność tych relikwii wśród nas - mówił.
Ks. Poniewierski przywołał też zapiski drugiego proboszcza katedry ks. Dominika Ściskały, który opisywał niemal dzień po dniu, jak radomianie przeżywali powstanie warszawskie. Nawiązując do nich, mówił, że do Radomia docierali coraz to nowi uciekinierzy z Warszawy: - Do proboszcza przychodzi wielu z nich, szukając pomocy, wsparcia. Organizowane są rozmaite zbiórki. Ludzie przyjmują warszawiaków do swoich domów. Ks. Ściskała wspomina, że 17 września 1944 r. urządzono po kościołach kwestę na wysiedlonych i ofiary wypadków warszawskich. Zebrano w kościele Mariackim 26 tys. 178 zł. Pod koniec października do Radomia przybyło około 30 zmartwychwstanek, sióstr zakonnych z Żoliborza. Tam prowadziły liceum. Przygarnął je ks. Ściskała. Od tamtego czasu zmartwychwstanki są przy naszej parafii.
W Mszy św. uczestniczyły poczty sztandarowe KIK i kombatantów, Skauci Europy i licznie zgromadzeni wierni.
Radomski Klub Inteligencji Katolickiej modlił się przy grobie bp. Edwarda Materskiego
Marta Deka /Foto Gość