Nad odpoczywającymi pątnikami Pieszej Pielgrzymki Diecezji Radomskiej na Jasną Górę pojawił się helikopter. Trwają zdjęcia do filmu "Klecha".
Filmowcy, nie zdradzając szczegółów, mówią, że nagrywane sceny odtwarzają pielgrzymkę z Radomia na Jasną Górę z 1974 r., w której szedł ks. Roman Kotlarz, bohater filmu, męczennik robotniczego protestu z 1976 r. Wówczas Służba Bezpieczeństwa, która inwigilowała kapłana, bacznie obserwowała także pielgrzymów. Zdarzyło się naprawdę, że nad pątnikami pojawił się helikopter.
- Towarzyszy mi pewien rodzaj niepokoju, bowiem zdjęcia dopiero się rozpoczynają. To kolejna rola, gdzie muszę włożyć sutannę - mówi Ireneusz Czop, który gra ks. Kotlarza.
Oprócz plejady gwiazd, bo w "Klesze" zagrają m.in. Piotr Fronczewski, Artur Żmijewski, Danuta Stenka, Wojciech Pszoniak i Jan Peszek, występują także amatorzy. - Cieszę się, że twórcy filmu zaprosili mnie, jak również pracowników skansenu na plan filmowy. Nasza instytucja wypożyczyła na potrzeby filmu ciągniki i inne maszyny rolnicze z epoki - mówi Ilona Jaroszek, dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej, która w filmie gra rolę naczelnej pielęgniarki idącej w pielgrzymce.
Scena z udziałem helikoptera kręcona była na trasie pielgrzymki podczas odpoczynku koło wioski Zaborowie. Razem z pątnikami idą także pielgrzymi, którzy ubrali się w stroje sprzed 40 lat i wędrują pod lizakiem „15”. Wtedy bowiem pielgrzymi ruszali z Radomia do Studzienny i tam włączali się do Pieszej Pielgrzymki Warszawskiej jako jedna z tzw. młodzieżowych grup idących z numerami 15.
Ks. Romana Kotlarza gra Ireneusz Czop
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość