Byli młodzi, chcieli kochać, zdobywać wykształcenie, zakładać rodziny, podbijać świat - ale nie mogli. Walczyli o niepodległą Polskę.
Po raz kolejny dzięki inicjatywie grupy osób: leśników, Bractwa Kurkowego im. św. Sebastiana w Radomiu, Związku Piłsudczyków Radom, organizacji niepodległościowych oraz najbliższych oddano swoisty hołd żołnierzom, którzy na radomskiej ziemi nigdy nie zaakceptowali sowieckiej okupacji - rządów zdrajców narodu polskiego. 67 lat temu zamordowani zostali przez UB ostatni żołnierze wyklęci na ziemi radomskiej: Aleksander Młyński - „Drągal”, Zbigniew Ejnenberg - „Powstańczyk” i Zygmunt Chmielewski - „Lew”. W rocznicę ich śmierci w kościele w Mniszku Mszę św. sprawowali ks. kan. Adam Kuc, proboszcz, i ks. Jacek Wieczorek.
- Kim byli? Byli młodymi ludźmi, którzy chcieli kochać, zdobywać wykształcenie, zakładać rodziny, podbijać świat - ale nie mogli. Walczyli o niepodległą Polskę. Nie godzili się na jej niewolę po zakończeniu II wojny światowej. Za to władza komunistyczna przyznawała kulę w tył głowy. Walczyli do ostatniej kropli krwi. Chcieli żyć i żyli w ciągłej walce, daleko od rodzin, ukrywając się. Nie mogli inaczej. Ci żołnierze wyklęci z militarnego punktu widzenia byli bez szans, ale składali swoje życie w sprawie im drogiej, w sprawie świętej ojczyzny. Ojczyzny wolnej od obcego najeźdźcy, okupanta, który łgał, że przyniósł wolność, a w samej rzeczy przyniósł niewolę - mówił w homilii ks. J. Wieczorek.
Po liturgii zebrani wysłuchali krótkiego wykładu Sławomira Adamca, hetmana Bractwa Kurkowego im. św. Sebastiana. Później uczestnicy uroczystości przejechali do Kolonii Wawrzyszów. W lesie, pod krzyżem, który symbolicznie upamiętnia miejsce śmierci żołnierzy, modlono się, złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze.
Porucznik Aleksander Młyński „Drągal” to jeden z najsłynniejszych żołnierzy antykomunistycznej partyzantki na ziemi radomskiej. Podczas okupacji niemieckiej żołnierz Armii Krajowej, po wojnie - Narodowego Związku Zbrojnego oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Jego partyzancka działalność zakończyła się 25 sierpnia 1950 r. Został zastrzelony wraz z dwoma swoimi podkomendnymi w Kolonii Wawrzyszów pod Wolanowem. „Drągal” i jego żołnierze zginęli od kul członków grupy pozorowanej UB, udającej patrol partyzancki. Do tej tragedii przyczynił się zdrajca i agent UB o kryptonimie „15”, jeden z najstarszych stażem partyzantów „Drągala” - Marian Bukała „Zbych”.