Tegoroczne zbiory są niższe, bo już od wiosny pogoda była niekorzystna, ale było za co dziękować.
Starostami dożynek byli w tym roku Renata i Radosław Stacheccy. Gospodarstwo odziedziczyli po rodzicach pani Renaty. – Specjalizujemy się w branży sadowniczej – hodujemy głównie czereśnie i wiśnie, a do tego jabłonie. Owoce najlepszej jakości sprzedajemy na handel detaliczny w okolice Grójca. Pozostałe odstawiamy do Horteksu w Przysusze. Miniony rok był ciężki. Spore straty, głównie w czereśniach i wiśniach, przyniosły wiosenne przymrozki. Strat nie zrekompensowały wyższe ceny – mówią państwo Stacheccy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.