- Namawiam wszystkich, którzy chcieliby pomóc drugiemu człowiekowi, do przyłączenia się do wolontariatu hospicyjnego - mówi pani Jadwiga Dygas.
Na stronie internetowej Hospicjum Królowej Apostołów w Radomiu można przeczytać: „Chorych na nowotwory wciąż przybywa i często nie otrzymują właściwej opieki, zwłaszcza w ostatnim okresie swojego życia. Taką opiekę jest im w stanie zapewnić nasze hospicjum, ale by ono mogło istnieć, potrzebni są przede wszystkim ludzie. Ludzie, którzy chcą poświęcić, choć trochę swojego czasu dla innych - nie ma tu znaczenia wiek ani wykształcenie, wystarczy dobra wola. Zapraszamy Cię serdecznie, dołącz do nas już dziś! Czekamy na Ciebie każdego dnia”.
O powołanie dla nowych wolontariuszy i za tych, którzy już w hospicjum posługują, w każdy pierwszy wtorek miesiąca sprawowana jest o 16.30 Msza św. w kaplicy kościoła ojców pallotynów pw. Królowej Apostołów przy ul. Młodzianowskiej 124 w Radomiu.
Eucharystii przewodniczy pallotyn ks. Marek Kujawski, dyrektor Hospicjum Królowej Apostołów. Po Eucharystii wszyscy spotykają się w siedzibie hospicjum przy ul. Wiejskiej 2. Jest to czas na załatwianie bieżących spraw organizacyjnych i rozmowę z tymi, którzy chcą dołączyć do grona osób posługujących w hospicjum.
O potrzebie miłości u ludzi naznaczonych cierpieniem tak mówi ks. M. Kujawski: - Świat zawsze potrzebował ludzi, którzy kochają. W hospicjum jesteśmy w takim miejscu, gdzie ludzie wołają o miłość, o serce, o podanie ręki. W naszej posłudze potrzebujemy ludzi, którzy z sercem na dłoni wychodzą do drugiego człowieka. I bardzo będzie nam miło, jak tych ludzi zobaczymy u nas, bo ich ciągle brakuje, a jest tak dużo osób opuszczonych, samotnych i chorych, i cierpiących, którzy potrzebują drugiego człowieka.
Obecnie w wolontariat związany z bezpośrednim kontaktem z osobami chorymi zaangażowanych jest około 50 osób. Ale są takie sytuacje, gdy potrzebni są tzw. wolontariusze akcyjni. Wtedy mile są widziani wszyscy. Bo można pomóc również na miejscu - przy konserwacji sprzętu, który służy chorym, czy drobnych naprawach.
- Tu jest szerokie pojecie wolontariatu. W naszym hospicjum każdy może znaleźć swoje miejsce - oby tylko chciał. Chętni mogą zgłaszać się każdego dnia do siedziby hospicjum przy ul. Wiejskiej 2 - dopowiada ks. Kujawski.
Lekarzem, który niezmordowanie od początku działania w hospicjum i służy chorym całym sercem jest Maria Cygan. - Serdecznie zapraszam wszystkich, którzy chcieliby włączyć się we wspólnotę wolontariuszy Hospicjum Królowej Apostołów. Potrzebujemy każdych rak, każdej głowy. Najważniejsze są serce i chęć do współpracy. Jeśli ktoś obawia się, czy da radę, to musi spróbować. My pomożemy, przeszkolimy. Ja też przyszłam do hospicjum jako lekarz, ale nie miałam dobrego przygotowania do posługi hospicyjnej. Wszystkiego się uczyłam i wiem, że można się nauczyć - zapewnia doktor Maria.
Jadwiga Dygas od 13 lat posługuje w hospicjum. Zaczęła pomagać, gdy zmarła jej mama. Przy opiece nad mamą panią Jadwigę wspierali przez kilka miesięcy wolontariusze Hospicjum Królowej Apostołów. - Jestem opiekunem niemedycznym, czyli od tych najniższych posług. Wcześniej nie wyobrażałam sobie, że mogłabym służyć chorym, starszym ludziom. Teraz widzę w chorym, starszym człowieku, piękno. Mam taką wewnętrzną potrzebę, żeby iść i pomagać, coś, co przyciąga mnie jak magnez, a czego nie potrafię wytłumaczyć. Namawiam wszystkich, którzy chcieliby pomóc drugiemu człowiekowi, do przyłączenia się do wolontariatu hospicyjnego - mówi pani Jadwiga.