Rondo u zbiegu ul. Partyzantów i Biernackiego w Opocznie ma swojego patrona.
Otrzymało imię rotmistrza Henryka Mieroszewskiego. To bardzo ważna postać dla Opoczna, choć nieco zapomniana. Jego działania przygotowały lokalne społeczeństwo na odzyskanie w 1918 r. niepodległości.
- Rotmistrz Henryk Ślepowron Mieroszewski w latach 1915-1917 pełnił funkcję komisarza rządowego Opoczna, był więc wojennym burmistrzem miasta. W mundurze oficera okupacyjnej armii austro-węgierskiej czuł się przede wszystkim Polakiem. Miastem zarządzał więc „po polsku”, przez co wielokrotnie narażał się nadrzędnym władzom austriackim. Dzięki działaniom Mieroszewskiego powiew prawdziwej wolności dotarł do Opoczna znacznie wcześniej. Udało się również gruntownie zmodernizować miasto, nie tylko pod względem infrastruktury, ale także mentalnie. Jednym z pierwszych dokonań komisarza rządowego było powołanie polskiej policji miejskiej złożonej z legionistów polskich. Ogromną wagę przywiązywał też do funkcjonowania i rozwoju działającej już w mieście Ochotniczej Straży Ogniowej, która od tej pory w barwach narodowych uświetniała wszystkie, licznie organizowane uroczystości patriotyczne. Znacznie podniesiono poziom higieny poprzez walkę z epidemiami tyfusu, szkarlatyny i chorób wenerycznych. Poprawiła się dostępność obywateli do służby zdrowia. Mieroszewski na trzy lata przed odzyskaniem niepodległości zaczął repolonizować Opoczno. Zgodnie z jego zarządzeniem językiem urzędowym magistratu został język polski. Odezwy i zarządzenia pisano również po polsku. Mało tego, również szyldy sklepowe musiały być pisane poprawną polszczyzną. Rtm. Mieroszewski organizował i współfinansował polskie uroczystości patriotyczne i religijne – rocznice Powstania Listopadowego, Konstytucji 3 Maja czy Boże Ciało. Wszystkie za jego rządów były manifestacją polskości i patriotyzmu. Poza tym uporządkował finanse i spłacił długi miasta. Urządził place targowe, wybudował drewniane hale targowe, wprowadził targowy nadzór weterynaryjny. Poza tym uporządkował ogród miejski, oczyścił miasto ze śmieci, wybudował kilka szaletów miejskich, a także zakupił urządzenie do opróżniania wychodków, wprowadzając obowiązek jego regularnego stosowania. Udało mu się naprawić trzy mosty, wybrukować jedną ulicę w mieście. To wszystko w wielkim skrócie. Można śmiało powiedzieć, że Henryk Mieroszewski był wówczas burmistrzem wszystkich opocznian, bez względu na narodowość czy wyznanie - informuje Wiktor Pietrzyk z Muzeum regionalnego.