Oaza jest dla nich duchowym powerbankiem. W ośrodku Ruchu Światło-Życie w Dąbrówce trwają kursy oazowe dla animatorów i animatorów muzycznych.
W KODA i KAMuzo uczestniczy 51 diecezjan, którzy przeszli formację w Ruchu. Kursy mają charakter 10-dniowych rekolekcji zamkniętych. Prowadzą je ks. Marcin Dąbrowski, animatorzy oraz ks. Krzysztof Dukielski i s. Małgorzata Kobylarz, diecezjalni moderatorzy Ruchu.
Młodzi uczestniczą w wykładach i warsztatach. Poznają teologię Ruchu Światło-Życie i jego historię. Jest szkoła biblijna, bo animator to człowiek, który kocha Biblię i codziennie praktykuje namiot spotkania, czyli rozważanie Pisma Świętego. Mają też szkołę liturgiczną i zajęcia ze śpiewu. Uczą się, jak pisać scenariusze do pogodnych wieczorów i poznają, jak dzisiaj prowadzić spotkania w grupach.
- Ks. Franciszek Blachnicki, założyciel oazy, mówił, że istotą odnowienia Kościoła będą spotkania w małych grupach. Tam młodzi będą doświadczać wspólnoty i tworzyć żywe komórki Kościoła. Młodzi łatwo uciekają ze wspólnot w świat wirtualny. Chodzi o to, że tylko prawdziwe, żywe wspólnoty będą w stanie przyciągnąć młodego człowieka z powrotem do tego realnego życia - wyjaśnia ks. Krzysztof. - Na naszych kursach przyszli animatorzy nie tylko uczą się teoretycznie, jak ma taka wspólnota funkcjonować, ale to oni sami ją tworzą i przekonują się, co jest potrzebne, aby ona zaistniała.
Uczestnicy kursów mówią, że w oazie odnaleźli swoje miejsce. Chcą się uczyć, by lepiej prowadzić grupy przy parafiach, a przez to służyć Kościołowi. - Oaza jest dla ludzi, którzy szukają czegoś więcej, których nudzi życie bycia "zwyklakiem", ponurakiem, którzy chcą czegoś więcej od życia, chcą to życie komuś dać, poszukują siebie i chcą siebie odnaleźć. Ja tu się odnalazłem, tu czuję się szczęśliwy - mówi Kacper Grudniewski.
- Zawsze mówię, że oaza jest dla mnie takim duchowym powerbankiem. Nawet kiedy jest się starszym, można się pogubić w życiu, zejść na złą drogę. A rekolekcje oazowe zawsze dawały mi siłę i zmieniały mnie wewnętrznie - wyjaśnia Asia Puk.
- Oaza daje mi przede wszystkim takiego powera. Kiedy przyjeżdżamy na oazę wakacyjną, jesteśmy tacy średnio naładowani, ale wyjeżdżając z niej, mamy baterie naładowane na maksa, żeby starczyło na jak najdłużej - dodaje Antoni Gumiński.
Siostra Małgorzata prowadzi na KODA blok warsztatowy. Ma on pomóc uczestnikom stać się dobrym animatorem. Siostra podpowiada, jak radzić sobie z konfliktami, jak budować grupę, jakie mogą zachodzić w tej grupie mechanizmy i też jak osobowości, temperamenty uczestników mogą być przydatne, a nad czym trzeba jeszcze trochę popracować.
- Jestem pod wrażeniem tych młodych ludzi. Oni wiedzą, czego chcą. To są nasi herosi. Chcą się czegoś dowiedzieć, chcą czegoś więcej od życia, by potem to dawać innym. Dla mnie to jest fenomen, bo świat wcale nie ułatwia im życia; my też nie, ponieważ staramy się nie obniżać poprzeczki. Oni są otwarci na te wymagania - mówi moderatorka.
Szeroką relację z KODA i KAMuzo można będzie przeczytać w najbliższym numerze "Gościa Radomskiego" nr 4 na 28 stycznia.