Uroczystości pogrzebowe śp. ks. kan. Ryszarda Szczęśniaka.
Proboszcz podradomskiej parafii Bielicha zmarł w wieku 58 lat. Liturgie pogrzebowe w Bielisze i rodzinnym Mniszku, którym przewodniczył bp Henryk Tomasik, zgromadziły tłumy wiernych i wielu kapłanów.
- Promieniował radością i szczerością, co sprawiało, że bardzo szybko zjednywał sobie ludzi. Był zawsze otwarty na młodzież, co owocowało tym, że w parafiach, gdzie pracował, powstawały zespoły, schole, liczne grupy duszpasterskie. I tak jest tutaj, w Bielisze. Miał też to, co nazywamy inteligencją praktyczną, a dzięki temu zbudował kościół pw. Chrystusa Nauczyciela w Radomiu na osiedlu Planty, gdzie był proboszczem 17 lat, zanim przybył do Bielichy. Tutaj przeprowadził szereg prac remontowych w kościele i zbudował plebanię. W planach miał budowę wieży z dzwonnicą, ale ten zamiar zostawił już swemu następcy - mówił w kazaniu ks. Dariusz Karasek, kolega z rocznika święceń.
Kaznodzieja przywoływał obrazy z lat seminaryjnej formacji i podkreślił coś, co było ważne, bo sięgało do źródeł: - We wsi Głogów, w rodzinnym domu ks. Ryszarda, a były to czasy niełatwe, rodzice zdecydowali się na udostępnienie jego części na salkę katechetyczną. To świadectwo musiało budować Ryszarda od dziecka.
Ks. Ryszard Szczęśniak urodził się 11 lipca 1958 r. w Wieniawie. Pochodził z parafii Mniszek. Święcenia kapłańskie przyjął 19 maja 1984 r. w Radomiu. Jako wikariusz pracował w parafiach Białaczów i pw. Chrystusa Króla w Radomiu.
Od 1991 r. był wizytatorem katechetycznym, diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, pierwszym asystentem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Radomskiej. - Jako wizytator był zawsze otwarty i gotowy nieść pomoc - wspomina katechetka Justyna Adamczyk.
W 1995 r. został mianowany proboszczem parafii pw. Chrystusa Nauczyciela w Radomiu. W 2012 r. został proboszczem parafii pw. MB Różańcowej w Bielisze koło Radomia. - Śmiało można powiedzieć, że to inicjatywa ks. Ryszarda Szczęśniaka, by przekazać grunt kościelny pod budowę szkoły, sprawiła, że stał się ojcem chrzestnym placówki, z której dziś możemy być dumni. I to on wbił pierwszą łopatę pod mający powstać obiekt - mówi Białkowski, wójt gminy Zakrzew, do której należy Bielicha.
- Pieniądze uzyskane z gruntu kościelnego pozwoliły na ocieplenie stropu świątyni, zamontowanie w niej ogrzewania, położenie granitowej posadzki i odnowienie wnętrza. Nowa plebania była zawsze otwarta dla wiernych - wspominają Rycerze Kolumba, którzy cieszyli się ze współpracy z proboszczem. A za atmosferę domu i kapłańskiego braterstwa na plebanii i w parafii dziękował swemu proboszczowi wikariusz ks. Daniel Natorski.
- „Otrzyjcie już łzy, płaczący” - ta pieśń, zaśpiewana na wejście liturgii pogrzebowej, przypomina nam, że stajemy tutaj z głęboką wiarą w moc Chrystusa Zmartwychwstałego. Panu Bogu dziękujemy za życie i pracę ks. kan. Ryszarda Szczęśniaka. Modlimy się o wieczne zbawienie dla niego i wspieramy modlitwą jego najbliższych, mamę, siostry i wszystkich mu bliskich - powiedział bp Henryk Tomasik.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę 20 stycznia, najpierw o 10.00 w kościele parafialnym w Bielisze, a o 12.30 w rodzinnej parafii w Mniszku, gdzie kapłan został pochowany na miejscowym cmentarzu.
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie!