Dla filmu "Klecha" pracują twórcy dekoracji "Quo vadis" i "Ogniem i mieczem".
Kolejne zdjęcia do filmu o ks. Romanie Kotlarzu, męczenniku robotniczego protestu z czerwca 1976 r., będą kręcone pod koniec lutego. Tym razem będą to sceny na zewnątrz plebanii w Pelagowie. Potem, w maju, kolejne sceny, już w jej wnętrzu.
- Projekt plebani jest dziełem scenograf Honoraty Łukasik. Stawia ją firma Stolares. Będzie więc budynek plebanii z gankiem, większy niż oryginał w Pelagowie, bo potrzebna jest przestrzeń dla kamer i całej aparatury. Obok plebanii zbudujemy jakąś drewutnię, budę dla psa, wychodek, a całość ogrodzimy płotem. Natomiast w wyposażeniu wnętrza pomogą nam okoliczni proboszczowie, w tym ks. Jan Podsiadło, proboszcz parafii Pelagów, który na potrzeby filmu udostępnia oryginalne sprzęty, które należały do ks. Kotlarza - opowiada Ewa Mroczkowska, krakowska scenograf.
Firma Stolares pracuje dla potrzeb filmu od ponad 35 lat. Ma na swym koncie dekoracje do takich produkcji jak "Quo vadis", "Ogniem i mieczem", "Stara baśń", czy "Zemsta". - Plebania w porównaniu w tamtymi produkcjami jest niewielka, ale to dla nas duże wyzwanie, bo jeszcze nigdy nie budowaliśmy plebanii - mówią pracownicy.
Oprócz tych wieści kolejne dobre wiadomości przyszły z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i Rady Miasta Radomia. "Polski Instytut Sztuki Filmowej przekaże 2 mln złotych na realizację filmu fabularnego »Klecha«. Obraz Jacka Gwizdały opowiada o postaci ks. Romana Kotlarza na tle robotniczego protestu w czerwcu 1976 r. w Radomiu. Ponadto Rada Miejska w Radomiu przyjęła budżet na rok 2018, zapisując w nim 900 tys. złotych na film" - informuje Radio Plus Radom.
- Od początku wierzyłem, że Radom będzie koproducentem filmu. Przygotowujemy się do sceny protestu robotniczego w Radomiu. Będzie to jedna z najistotniejszych scen w naszym obrazie. Ks. Roman Kotlarz zasługuje na to, by przywrócić mu pamięć, która została zatarta w wyniku działań operacyjnych komunistycznej Służby Bezpieczeństwa po jego śmierci - mówi Jacek Gwizdała, reżyser filmu.
- Wzrasta zainteresowanie osobą ks. Romana Kotlarza. Dowiedzieliśmy się także o wsparciu finansowym dla powstającego filmu "Klecha". Jesteśmy wdzięczni za tę decyzję. Dzisiaj stawiamy także pytanie o ewentualny proces beatyfikacyjny. Proszę o modlitwę w tej intencji, aby to wszystko było zgodne z wolą Bożą - mówi bp Henryk Tomasik.
Dekoracje filmu "Quo vadis" to dzieło firmy Stolares, która buduje obecnie plebanię ks. Kotlarza
Archiwum Stolares