Gromadzi ich pasja

"Jeżeli kochasz śpiew i muzykę, przyłącz się i śpiewaj razem z nami!".

W ten sposób na swojej internetowej stronie zapraszają chętnych członkowie Chóru Miasta Radomia "Sancti Casimiri Cantores Radomienses".

A co o śpiewaniu w tym zespole mówią jego członkowie? - Nie wiem, czy potrafię wytłumaczyć, dlaczego warto śpiewać w chórze. To trochę jak wytłumaczyć dziecku, czemu warto zrobić zadanie dla chętnych w pracy domowej. Nikt tego nie wymaga, ale warto zrobić to dla siebie samego. Bo w życiu warto wymagać od siebie. Śpiewanie w chórze to ciężka praca nad swoimi niedoskonałościami, niejednokrotnie walka ze swoim ego na rzecz innych. W końcu śpiewanie w chórze jest obcowaniem z pięknem, które zaczyna się doceniać dopiero wtedy, gdy się je pozna - mówi bas Paweł Potrzebowski. Do chóru dołączył ponad 20 lat temu ze swoim bratem Grzegorzem, dziś księdzem.

Anna Pawłowska występuje w sopranach, najwyższym głosie kobiecym. - Śpiewam w chórze od 5 lat. Wstąpiłam zaraz po maturze, kiedy przyszłam na I rok studiów w Diecezjalnym Studium Organistowskim. Chciałam rozwijać się głosowo, emisyjnie. Wcześniej, w gimnazjum w Makowcu, śpiewałam w Kantylenie, a potem w LO im. Konarskiego - w zespole Lawa. Gdy zaczynałam śpiewać w Chórze Miasta Radomia, nie miałam biegłości w czytaniu nut. To przyszło potem. Pomagali mi starsi członkowie chóru i nauka w studium - mówi.

Zespół, choć brzmi naprawdę profesjonalnie, nie skupia zawodowców, ale pasjonatów. - Gromadzi nas ogromna pasja. Jesteśmy także otwarci i zapraszamy chętnych, którzy chcieliby dołączyć do chóru. Wystarczy przyjść. Próby mamy w poniedziałki i środy o 19.00 w siedzibie studium przy ul. Prusa 6 w Radomiu. Tak, jak kiedyś starsi pomogli mi wejść w zespół, tak będzie i teraz z nowymi osobami - zapewnia A. Pawłowska.

Chór Miasta Radomia powstał w 1984 roku. Prawnie jest stowarzyszeniem. Jest chórem świeckim, 4-głosowym, który w swoim repertuarze ma utwory polskich i zagranicznych wykonawców (większość to dzieła religijne). Jest zespołem amatorskim, co oznacza, iż zdecydowana większość jego członków nie ma wykształcenia muzycznego. Ks. Wojciech Szary, dyrygent i kierownik muzyczny chóru, powtarza, że śpiewać może każdy, wystarczy chcieć. - Tym, co nas łączy, jest szukanie w muzyce wytchnienia i relaksu. Wspólne śpiewanie uczy dyscypliny, unikania konfliktów, bycia we wspólnocie - mówi ks. Szary.

Członkiem chóru może być każdy, kto ukończył 18 lat, natomiast małoletni wyłącznie za zgodą opiekuna. O przyjęciu do chóru decyduje jednoosobowo kierownik artystyczny.

Przez minione lata w chórze śpiewało około 600 osób. Zespół ma na koncie wiele osiągnięć, m.in. indywidualne koncerty w Radomiu i okolicach oraz w całej Polsce. Ważna w historii zespołu była współpraca z Teatrem Powszechnym im. Jana Kochanowskiego w Radomiu przy spektaklach "Treny", "Odprawa posłów greckich", "Krzesełka lorda Blotton" (gdzie chór występował w roli głównej), współpraca z Filharmonią Świętokrzyską przy oratorium G.F. Haendla "Mesjasz" i przy wykonaniu IX Symfonii Ludwiga van Beethovena z okazji wejścia Polski do Unii Europejskiej, a także współpraca z chórami zagranicznymi oraz wyjazdy koncertowe poza granice naszego kraju - do Francji, na Łotwę i trzykrotnie do Niemiec.

Więcej informacji o chórze na: www.chorradom.dvu.pl

Od początku dyrygentem i kierownikiem muzycznym chóru jest ks. Wojciech Szary, dyrektor Diecezjalnego Studium Organistowskiego   Od początku dyrygentem i kierownikiem muzycznym chóru jest ks. Wojciech Szary, dyrektor Diecezjalnego Studium Organistowskiego
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..