W ramach akcji "Coś dobrego dla potrzebującego" radomianie wsparli bezdomnych.
Z inicjatywą wyszła Straż Miejska w Radomiu. Chodziło o zebranie przedmiotów i artykułów pierwszej potrzeby dla bezdomnych, szczególnie teraz, gdy silne mrozy wprost zagrażają ich życiu. Straż Miejska od lat angażuje się w pomoc bezdomnym. W okresie jesienno-zimowym odwiedza miejsca, w których ci szukają schronienia. Strażnicy ze streetworkerami dowożą też ciepłą zupę, koce, kołdry i odzież zimową. W razie potrzeby wzywają pogotowie ratunkowe albo też sami udzielają pierwszej pomocy.
Strażnicy w ramach akcji "Coś dobrego dla potrzebującego" poprosili o współpracę radomską Caritas, a także szkoły. Na apel odpowiedzieli uczniowie z PSP nr 3, 18, 20, 21 i 24, Zespół Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich oraz park trampolin przy ul. Grzecznarowskiego.
- Radomianie znów pokazali, że są hojni i wrażliwi na los potrzebujących. Udało się. Zebraliśmy cały samochód darów. Są i czapki, i słodycze, wszystko to, o co prosiliśmy i co przyda się potrzebującym. Jesteśmy zaskoczeni odzewem. Mieszkańcy nie tylko wręczali dary wprost strażnikom na ulicy, ale także przychodzili do naszej siedziby. Mimo że akcja się kończy, nie traćmy czujności. Idą siarczyste mrozy. Zgłaszajmy do służb każdy przypadek, by nikt w tych dniach nie ucierpiał - mówi Grzegorz Sambor, p.o. zastępcy komendanta Straży Miejskiej w Radomiu.
- Chciałbym gorąco podziękować wszystkim radomianom, którzy odpowiedzieli na apel Straży Miejskiej. Jest mi miło zobaczyć odsłonę pięknej solidarności. Potrzebowaliśmy czapek, butów, wierzchnich ubrań. Strażnicy prosili także o coś kalorycznego, a więc np. słodycze. To wszystko otrzymaliśmy. Dziękuję szkolnym kołom Caritas, różnym grupom wolontarystycznym za zaangażowanie. Kolejny raz młodzi pokazali swoje serca. Wszystko wskazuje na to, że akcja, która ruszyła po raz pierwszy, będzie kontynuowana. Zgłosili się kolejni zainteresowani wsparciem bezdomnych i najbardziej potrzebujących - mówi ks. Robert Kowalski, dyrektor radomskiej Caritas.
Samochód wypełniony darami, które będzie można przekazać potrzebującym, cieszy Wojciecha Dąbrowskiego, kierownika Schroniska dla Kobiet i Noclegowni dla Kobiet i Mężczyzn przy ul. Zagłoby. - Każda pomoc jest ważna, bo bez tej pomocy ci ludzie nie przetrwają zimy - mówi.
Przed Schronisko dla Kobiet i Noclegownię dla Kobiet i Mężczyzn przy ul. Zagłoby przyjechał samochód Straży Miejskiej z darami od radomian
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość