Dotknęli zła i ponoszą za to konsekwencje. Oddzieleni od społeczeństwa dziesiątkami metalowych bramek i krat czekają, by wyjść na wolność. W dniu ich patrona warto się za nich pomodlić.
Mało kto wie, że Kozia Góra, dzielnica w zachodniej części Radomia leżąca wzdłuż krajowej 12, była wsią, na terenie której w XIX wieku znajdowały się wiatraki należące do miasta. W latach 90. XX wieku oddano tu do użytku areszt śledczy dla mężczyzn, jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Europie i najlepiej strzeżony zakład karny w kraju. Już sama myśl, że przebywają tu osadzeni, czy jak kto woli więźniowie, nie budzi w spoglądających na budynki aresztu miłych skojarzeń. I nic w tym dziwnego, bo tam, za murami, osoby skazane prawomocnymi wyrokami sądu odsiadują karę za przeróżne zło uczynione drugiemu człowiekowi. Wszystkich skazanych, bez względu na to, co uczynili, Kościół katolicki raz w roku w sposób szczególny ogarnia modlitwą. Dzień Modlitw za Więźniów obchodzony jest 26 marca, we wspomnienie św. Dobrego Łotra. Ale do więziennych cel na Koziej Górze kapłan ze swoją posługą przychodzi niemal codziennie, bo człowiek pozbawiony wolności nie jest pozbawiony praw duchowych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.