Młodzież z kilku szkół średnich i eksperci dyskutowali o dziejach naszej ojczyzny.
Rozpoczęło się od małej prowokacji: Co by było, gdyby nie było rozbiorów?
W związku z trwającym "Rokiem dla Niepodległej" Mazowiecki Kurator Oświaty i Katolickie Liceum im Św. Filipa Neri zaprosili na otwartą debatę pt. "Trybunał Historyczny - spór o przyczyny upadku I Rzeczypospolitej". To była pierwsza z trzech zaplanowanych debat.
Spotkanie odbyło się w Oratorium św. Filipa Neri w kościele księży Filipinów. Gospodarzami było Katolickie Liceum Ogólnokształcące. Oprócz uczniów tej szkoły wzięli w niej udział uczniowie i nauczyciele z II , V, VI i XIII LO w Radomiu, a także licealiści, którzy przyjechali z Grójca.
Pytanie "Co by było, gdyby nie było rozbiorów?" zadała prowadząca debatę Anna Drela, dziennikarka i historyk. Krzysztof Szewczyk, z Polskiego Towarzystwa Badań nad Wiekiem Osiemnastym, z Delegatury w Radomiu Kuratorium Oświaty w Warszawie, powiedział, że Prusy zbudowały swą potęgę na rozbiorach Polski. - Bez zaborów nie byłoby zjednoczenia Niemiec, a więc nie byłoby też I wojny światowej. Nie byłoby także rewolucji październikowej, bo to przecież Niemcy wysłali do Rosji Włodzimierza Lenina. I zapewne nie byłoby także II wojny światowej - powiedział.
Obok Krzysztofa Szewczyka drugim ekspertem był prof. Dariusz Kupisz z UMCS. Obaj odpowiadali między innymi na pytania o liberum veto, w jakim stopniu było głównym winowajcą upadku państwa, o to czy Rzeczypospolita zaprzepaściła swą szansę już w wieku XVII i czy czasy saskie przynoszą zdecydowane pogorszenie sytuacji Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej. Oprócz ekspertów głos zabierali także uczniowie. - Liberum veto nie było główną przyczyną upadku Rzeczypospolitej. Ono było w niej formą instytucji. To frakcje magnackie zaczęły je wykorzystywać do prywatnych celów i to te frakcje trzeba obarczyć winą za upadek i w efekcie rozbiory - mówił Krzysztof Tomczyk z II LO w Radomiu. Nie brakowało głosów zdradzających inne zdanie. I tak było z każdym z kolejnych pytań.
W programie były jeszcze kwestie związane z panowaniem ostatniego polskiego króla, Stanisława Augusta Poniatowskiego, i Konstytucji 3 Maja. Podczas debaty z programem artystycznym wystąpili uczniowie Zespołu Szkół Muzycznych w Radomiu.
Takie debaty budzą radość i nadzieje, że nie jest tak źle ze znajomością naszej przeszłości. - Uczę historii w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym od 25 lat. Początkowo mieliśmy tylko profil humanistyczny. Teraz jest znacznie szersza oferta. Z humanistami nigdy nie mieliśmy problemu, jeśli chodzi o zainteresowanie historią. Ale i z innymi profilami także. Uczę w tych klasach historii i udaje się nam często na tych lekcjach prowadzić bardzo zaangażowane dyskusje - mówi Jolanta Skuza. Jej zdaniem w ostatnim czasie wręcz wzrosło zainteresowanie naszą przeszłością. - Od 3 lat mamy w liceum Związek Strzelecki i grupę rekonstrukcyjną, którą założył filipin ks. Piotr Woszczyk. Staramy się pokazywać przeszłość taką, jaka była, a jest tam wiele momentów, z których możemy być naprawdę dumni. Są tam także wzorce, które staramy się przybliżać - dodaje.
- Rok 2018, z racji na 100-lecie odzyskania niepodległości, został ogłoszony "Rokiem dla Niepodległej". W związku z tym w delegaturze radomskiej powstała inicjatywa zorganizowania debat historycznych. Podchwyciliśmy tę inicjatywę, tym bardziej, że pomysł wiązał się nie tylko z dyskusjami specjalistów, ale także z czynnym udziałem młodzieży - powiedziała Aurelia Michałowska, mazowiecka kurator oświaty.