Choć do jesiennych wyborów sporo czasu, to atmosfera robi się gorąca. Przybywa kandydatów.
Rafała Czajkowskiego, byłego sekretarza miasta, na prezydenta Radomia w nadchodzących wyborach samorządowych wysunęła Mazowiecka Wspólnota Samorządowa związana z ogólnopolskim ruchem samorządowym Bezpartyjni.
- Pracowałem na rzecz miasta przez ostatnie 11 lat. Mam doświadczenie samorządowca. Wiem, jak kształtowały się dotychczasowe budżety i co można z nimi skutecznie robić. Nie będę opowiadał bajek i przekonywał do jakichś nadzwyczajnych działań, bo wiem, jakie są realne możliwości miasta. Ale dla mnie najważniejszy jest dalszy rozwój Radomia. By miasto się rozwijało, potrzebny jest prezydent, który nie będzie bał się podejmować trudnych i kluczowych decyzji. Będę prezydentem, który przede wszystkim będzie łączył różne środowiska, a nie dzielił. Wykorzystam moje doświadczenie. Będę prezydentem, który będzie potrafił wspiąć się ponad konflikty, a nie osobą, która ze swym zapleczem będzie je wywoływała. Mam opanowane praktyce budowanie budżetu i jego realizację - zapewnia Rafał Czajkowski.
Pytany, czy było łatwo podjąć decyzję startu w wyborach, mówi: - To nie była łatwa decyzja, ale czuję się dobrze w pracy na rzecz samorządu i to jest formuła, która daje mi szansę powrotu do tej właśnie pracy.
Walkę o prezydenturę Radomia podczas nadchodzących wyborów samorządowych jeszcze w marcu zapowiedział Radosław Witkowski, obecny prezydent. Jest kandydatem Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Z ramienia SLD start w wyborach zadeklarował Marcin Dąbrowski, szef radomskich struktur tej partii. Nadal oczekiwany jest kandydat Prawa i Sprawiedliwości oraz partii Kukiz’15. Zapewne pojawią się również kolejni kandydaci z list pozapartyjnych.