Przejdzie ulicami Radomia w najbliższą niedzielę 20 maja pod hasłem: "W dużej rodzinie miłość nie zginie".
- Wybierając to hasło, chcieliśmy zauważyć rodziny wielodzietne, by czuły się dowartościowane, by nie mówiono, że jeśli posiadają więcej dzieci, to są to rodziny patologiczne - tłumaczy Małgorzata Górka z Duszpasterstwa Rodzin.
Marsz poprzedzi Msza św. o godz. 15 w kościele św. Jana (ul. Rwańska), której przewodniczył będzie bp Henryk Tomasik. Barwny korowód wyruszy o godz. 16. Przejdzie ulicami Rwańską i Żeromskiego pod Urząd Miejski. - Przewidziane są dwa przystanki. Przy kościele garnizonowym Irmina Boniecka odczyta apel do wszystkich polityków, a Lucyna Wiśniewska list od Marka Jurka. Na rogu ul. Moniuszki i Żeromskiego wystąpi młodzież - mówi Grażyna Soja, prezes Stowarzyszenia Solidarność Polskich Rodzin, koordynatorka marszu.
Apel będzie dotyczył uchwalenia ustawy broniącej życia człowieka. - Prawo, które nie szanuje malutkich dzieci podejrzanych o chorobę, jest złym prawem, a sprawiedliwości, która wyklucza małe dzieci, które są podejrzane o niepełnosprawność, nie można nazwać sprawiedliwością. Z tego powodu został złożony projekt "Zatrzymaj aborcję" i oczekujemy, że będzie procedowany - mówi Robert Dominiczak z Ruchu Rodzin Nazaretańskich.
Na placu Corazziego o 17.30 rozpocznie się koncert ewangelizacyjny zespołu Moja Rodzina. Godzinę później nastąpi rozwiązanie konkursów plastycznego i literackiego. Przygotowano też wiele atrakcji dla dzieci.
Organizatorzy zapraszają do wzięcia udziału w marszu całe rodziny oraz organizacje, stowarzyszenia i ruchy prorodzinne. - Przyjdźcie ze swoimi sztandarami, emblematami. Niech to będzie radosne święto i manifestacja poszanowania życia oraz małżeństwa i rodziny - zachęcają.
- Biorąc udział w takim marszu, chcemy po prostu zaświadczyć o tym, że jesteśmy za życiem. Chcemy pokazać, że dzieci i życie są wielką wartością. To jest kolorowy marsz, manifestacja radości, ponieważ wraz z życiem przychodzi na świat radość. Chcemy pokazać, jak nasze życie naprawdę wygląda. Ono jest radosne i kolorowe, choć z trudnościami. W naszej rodzinie stawiamy na Pana Boga. Staramy się razem modlić, razem uczestniczyć w Eucharystii, ale też pokazujemy dzieciom, że musimy trzymać się razem, że musimy wiele rzeczy wspólnie wykonywać w naszym domu. Mamy podział obowiązków i nasze dzieci do tego bardzo ochoczo podchodzą. Wspieramy się - mówi Anna Ostatek, która wraz z mężem i 4 dzieci wybiera się na niedzielny marsz.
W marszu uczestniczyć będą również Kamila i Radosław Rzepkowie z dwójką dzieci. Uważają, że jest potrzeba organizowania takich imprez, zwłaszcza w świetle wydarzeń, które ostatnio miały miejsce chociażby w Wielkiej Brytanii, gdzie malutki Alfie Evans przegrał walkę o życie z okrutnym systemem. - Promocja życia i rodziny ma w dzisiejszych czasach ogromne znaczenie także w Polsce. Marsz jest wielkim świętem wszystkich rodzin. Jest to też taki szczególny czas, kiedy pokazujemy, jak ważne jest życie we wspólnocie rodzinnej i jakim jest umocnieniem. Jest to promocja rodziny, bo często w dzisiejszych czasach pojęcie rodziny jest zniekształcane - mówią.
Patronat nad Marszem dla Życia i Rodziny objęli bp Henryk Tomasik i Marek Jurek, europarlamentarzysta, prezes Prawicy RP.
W marszu udział weźmie Anna Ostatek z rodziną
Marta Deka /Foto Gość
Wybierają się też Kamila i Radosław Rzepkowie z dziećmi
Marta Deka /Foto Gość