Są wdzięczni Panu Bogu za to, że mogli wzrastać w Ruchu Światło-Życie.
W ośrodku rekolekcyjnym w Dąbrówce animatorzy, którzy kilka bądź kilkanaście lat temu posługiwali w Ruchu Światło-Życie, przeżywali swoją Oazę Modlitwy. Do ośrodka przyjechali ze swoimi dziećmi. W rekolekcjach uczestniczyło ok. 50 osób. Poprowadził je ks. Albert Warso, który był moderatorem diecezjalnym Ruchu, kiedy ci animatorzy aktywnie w nim działali. W spotkaniu uczestniczyli także s. Lucyna Ćwiek, była moderatorka, oraz ks. Krzysztof Dukielski i s. Małgorzata Kobylarz, obecni moderatorzy diecezjalni Ruchu Światło-Życie.
Oaza Modlitwy odbyła się pod hasłem: "Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście". - Te dni, które spędziliśmy razem, były przede wszystkim okazją do wypowiedzenia wdzięczności Bogu za łaskę bycia w Ruchu. Był to również czas przywoływania wielu radosnych wspomnień. Zastanawialiśmy się nad tym, co dała nam oaza, i doszliśmy do wniosku, że bycie w Ruchu miało dla nas wszystkich ogromne znaczenie. Oaza dawała nam poczucie wspólnoty, kształtowała nasze postawy, odmieniła nasze życie. Wielu z nas zyskało wspaniałych przyjaciół, części z nas ruch oazowy wychował współmałżonka. Najważniejsze jest jednak to, że kilkanaście lat temu na rekolekcjach oazowych przyjęliśmy Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. To On czuwa nad naszym życiem. To On - pomimo upływu wielu lat od naszej ostatniej oazy - sprawił, że w czasie OM w Dąbrówce nadal czuliśmy ducha oazowego. Wspólny czas spędzony przed Najświętszym Sakramentem uzmysłowił nam, że oaza jest na zawsze zakorzeniona w naszych sercach, że mimo upływu wielu lat nadal potrafimy wspólnie się modlić liturgią godzin, że świetnie pamiętamy piosenki i pieśni, których uczyli nas nasi animatorzy muzyczni. Być może trochę się zestarzeliśmy, ale głęboko w sercach czujemy się bardzo młodzi, bo z oazy się nie wyrasta. Ona jest głęboko w nas. To z jej bogactwa możemy czerpać siłę do codziennego życia - opowiada Agata Kłopotowska-Pytel.
Ks. Dukielski zapewnił uczestników rekolekcji, że nadal mogą służyć młodszym pokoleniom animatorów przede wszystkim swoją modlitwą, ale również umiejętnościami i pomysłami na życie. - To dało nam poczucie, że nadal jesteśmy potrzebni, a także że mimo upływu lat możemy czerpać ze źródła oazowych darów. Ze słowami ks. Franciszka Blachnickiego: "Bóg ma już od wieków koncepcję życia każdego z nas" wróciliśmy do naszych codziennych obowiązków. Towarzyszy nam głębokie przekonanie, że Ruch Światło-Życie jest ogromnym darem dla nas i jesteśmy wdzięczni Bogu, że mogliśmy w nim wzrastać - mówi A. Kłopotowska-Pytel.
Na Facebooku istnieje grupa "Animatorzy FOREVER". Zalogowało się już ponad 600 osób. Tam animatorzy i oazowicze mogą wrzucać zdjęcia, wspominać dawne spotkania i dzielić się doświadczeniem.