To była wyjątkowa okazja, by zwiedzić kościół farny i poznać plebanię, która kiedyś była zamkiem.
Po raz ostatni przed wakacjami Ośrodek Kultury i Sztuki "Resursa Obywatelska" oraz osoby skupione wokół facebookowego profilu "Radom. Retrospekcja" zaprosili radomian na "Retrospotkanie".
Uczestnicy odwiedzili kościół farny, zamek, który od XIX wieku jest plebanią, i Kamienicę Starościńską, gdzie można oglądać eksponaty, które znaleziono podczas wieloletnich badań archeologicznych na terenie miasta kazimierzowskiego.
O historii i wystroju kościoła pw. św. Jana (fara) opowiadał proboszcz ks. Mirosław Nowak. Mówił, że początek miasta kazimierzowskiego sięga 1360 r. Wtedy zostały ufundowane kościół i zamek. Po zwiedzeniu świątyni, uczestnicy odmówili Litanię do św. Kazimierza przy jego relikwiach.
Większość osób uczestniczących w "Retrospotkaniu" po raz pierwszy miała okazję być na zamku i zwiedzać zamkowe piwnice.
- Najciekawsza na zamku jest kaplica św. Kazimierza. W ołtarzu jest obraz Matki Bożej. Po bokach przedstawieni są św. Kazimierz i św. królowa Jadwiga. Wnętrze projektował prof. Wiktor Zin. Teraz jest odrestaurowana - mówi ks. Nowak i opowiada o niezwykłych właściwościach zamkowej kaplicy: - Jest ona akustyczna. Gdy jedna osoba szeptem mówi coś w jednym rogu, słyszy to tylko druga osoba, która stoi w drugim rogu. Nikt inny. Gdy była epidemia, w ten sposób można było się spowiadać. Słyszeli się tylko spowiednik i penitent. Gdyby spowiadał twarzą w twarz, to epidemia mogłaby się rozprzestrzeniać. Takich kaplic jest niewiele w Polsce: u kamedułów w Krakowie, na zamku w Lublinie i właśnie na zamku w Radomiu.
W jednej z sal można było posłuchać też ciekawostek związanych z zamkiem. Mówił o nich prof. Dariusz Kupisz.
Zamek zaczęto budować wraz z tą częścią miasta tzw. Nowym Radomiem po roku 1350, czyli w czasach panowania Kazimierza Wielkiego. Ukończono zapewne jeszcze przed śmiercią monarchy, czyli przed 1370 rokiem. Bardzo szybko go rozbudowywano. Już w XVI wieku był budowlą piętrową z krużgankami.
- Zamek radomski zaczął odgrywać ważną rolę w czasach Jagiellonów, bowiem samo miasto znalazło się na trasie podróży królów z tej dynastii między Krakowem a Wilnem - dwoma stolicami państwa. Z Radomia często też jeździli na sejmy do Piotrkowa. Z całą pewnością wiemy, że kilkakrotnie w Radomiu była królowa Jadwiga, kilkanaście razy Jagiełło. Najwięcej - Kazimierz Jagiellończyk. W sumie mamy co najmniej 75 udokumentowanych kilkudniowych, a nawet kilkumiesięcznych pobytów Jagiellonów na zamku w Radomiu - tłumaczył D. Kupisz.
Na radomskim zamku w 1489 roku hołd lenny Kazimierzowi Jagiellończykowi złożył wielki mistrz krzyżacki Johann von Tieffen. Tu w 1548 r. Zygmunt August zaprezentował dostojnikom królestwa i szlachcie swoją żonę Barbarę Radziwiłłównę. Tutaj wreszcie w 1505 roku uchwalono słynną konstytucję Nihil novi.
Epokę świetności radomskiego zamku zamyka wygaśnięcie dynastii Jagiellonów. Prawdziwą katastrofą dla niego okazał się potop szwedzki. Zamek częściowo zdołano odbudować dopiero w połowie XVIII wieku.