– Gdy mnie ktoś pyta, czy warto było się poświęcać, siedzieć w więzieniu, to ja odpowiadam, że warto – mówi Bronisław Kawęcki, dawny opozycjonista, działacz NSZZ „Solidarność”, przewodniczący Komitetu Budowy Pomnika Czerwiec ’76.
Nie brałem udziału w wydarzeniach 25 czerwca 1976 r. Wróciłem wieczorem i było już po wszystkim. Dwa miesiące później przyszły sygnały o śmierci ks. Romana Kotlarza. Wychowywały mnie bezhabitowe siostry zakonne z ul. Staromiejskiej w Radomiu i one powiedziały, że ksiądz został zamordowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Od tego czasu interesowałem się losem tego kapłana – wspomina.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.